Podczas konferencji „Polska. Rok przełomu” premier Donald Tusk zaproponował prezesowi InPostu, Rafałowi Brzosce, utworzenie zespołu, który szybko przygotuje propozycje deregulacyjne. Tusk zaznaczył, że kluczową kwestią dla efektywności polskiej gospodarki jest deregulacja, która powinna przejść od teorii do konkretnych działań.
Deregulacja jako klucz do sukcesu
Premier podkreślił, że aby wykorzystać potencjał ludzkich możliwości, konieczne jest uwolnienie przestrzeni dla polskich przedsiębiorców. „Deregulacja to warunek sine qua non sukcesu inwestycyjnego oraz zdolności konkurencyjnej Polski na arenie europejskiej i globalnej” — podkreślił Tusk na wydarzeniu w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych.
Tusk zaapelował do Brzoski, aby jak najszybciej przedstawił rekomendacje dotyczące zmian, które nie wymagają nowelizacji ustaw. „Deregulacja nie jest skomplikowanym procesem, wystarczy tylko chcieć, a pan wie, co trzeba zrobić” — dodał.
Reakcje na propozycje Tuska
Propozycje Tuska zyskały komentarz byłego premiera Leszka Millera, który odniósł się do idei zaproszenia przedsiębiorcy do współpracy. Miller zauważył, że takie podejście było już widoczne za czasów Mieczysława Rakowskiego, który również sięgnął po pomoc biznesu w reformach gospodarczych.
Przypomniał, że minister Mieczysław Wilczek wprowadził istotne zmiany w polskiej gospodarce, które umożliwiły powrót do gospodarki rynkowej. „Choć Brzoska i Wilczek różnią się w wielu aspektach, ich duch przedsiębiorczości jest niewątpliwie podobny” — ocenił Miller.
Wyzwania na przyszłość
Miller zakończył swoją refleksję stwierdzeniem, że duet Tusk-Brzoska stoi przed wyzwaniami, które mogą być nie tylko trudne, ale także wymagać sprytu i szczęścia. Wspomniał również o powiedzeniu, które przeszło do historii: „Nic, co jest dozwolone, nie jest zabronione”, wskazując na potrzebę elastycznego podejścia do regulacji.
Źródło/foto: Polsat News