Dzisiaj jest 11 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Ucieczka do serca miasta – co kryje się za fenomenem miejskiego życia?

Rafał Trzaskowski stara się wyjść z cienia kulturowej lewicy i umocnić swoją pozycję, jednocześnie zduszając aktywność populistycznej prawicy. Wprowadza zasadę „zero tolerancji” dla przestępczości wśród obcokrajowców, krytykując jednocześnie europejskie programy dotyczące migracji i zmian klimatycznych. W obliczu „rewolucji zdrowego rozsądku” jego strategia, choć ryzykowna, może okazać się kluczem do sukcesu.

POSZUKIWANIE IDEALNEJ SYTUACJI POLITYCZNEJ

Trzaskowski, prowadzący w sondażach, zbliża się do układu, w którym nie będzie musiał być więźniem jakiejkolwiek ideologii. To stwarza mu warunki do umocnienia poparcia w elektoracie umiarkowanym oraz zyskania wpływów wśród prawicy, co jest niezbędne do odniesienia zwycięstwa w drugiej turze wyborów.

Chociaż jego klasyczne lewicowo-liberalne zaplecze, które zaczyna mówić o „bieda-trumpizmie”, wciąż go wspiera, to jest ono zmuszone do akceptacji jego strategii, ponieważ bardziej niż „centrowego Trzaskowskiego” obawia się rządów PiS-u i Konfederacji. Przesunięcie w przyszłość wewnętrznej emigracji staje się znacznie trudniejszym wyzwaniem w kontekście kampanii prezydenckiej, w której po pierwszej turze sytuacja staje się mocno spolaryzowana, spersonalizowana i emocjonalnie naładowana.

ATAKI Z RÓŻNYCH STRON

Prezydent Warszawy zaczyna być targetem dla radykalnej lewicy kulturowej, której przedstawiciele nie uczą się na błędach, które doprowadziły do zwycięstwa Donalda Trumpa w USA. Z drugiej strony, prawica zauważa, że traci monopol na narrację „rewolucji zdrowego rozsądku”. Gdy Trzaskowski przesuwa swoją polityczną ofertę ku centrum, niektórzy zaczynają kwestionować wiarygodność jego postaw, podczas gdy inni czują, że zostają zepchnięci do defensywy.

Podczas gdy Trzaskowski – stawiający na politykę realistyczną – głosi zasadę „zero tolerancji” wobec przestępczości wśród obcokrajowców, nie opowiada się ani po stronie naiwnej lewicy, ani ksenofobicznej prawicy, co daje mu przewagę w tej debacie.

KULTUROWE PRZESUNIĘCIA I DEBATY

Współczesna lewica kulturowa w Polsce, odseparowana od tradycyjnej socjaldemokracji, twierdzi, że jedyną odpowiedzią na zjawiska prowadzące do sukcesów Trumpa powinno być zwiększenie dotychczasowej narracji. Zamiast uznać, że większość społeczeństwa czuje się komfortowo w ramach klasycznego podziału na dwie płci, ich zwolennicy często przekonują, że wolność i tolerancja oznaczają pozwolenie osobom identyfikującym się jako kobiety na rywalizację w niewłaściwych dyscyplinach sportowych, co spotyka się z oporem wielu kobiet.

Tego typu posty nie mają nic wspólnego z walką o równość, a stają się jedynie ekstrawagancją, która alienuje obywateli, otwierając przestrzeń dla prawicy. Niektórzy z tych, którzy odczuwają niechęć do progresywnych elit, angażują się w ruchy trumpistowskie, mimo wcześniejszych przekonań.

Trump zdobył popularność między innymi dlatego, że nieprzekonujący głos lewicy, pomijający umiar w ideologii, nie znalazł skutecznej przeciwwagi. Trzaskowski, uznając istnienie biologicznych płci, jednocześnie sprzeciwia się szkalowaniu mniejszości, co znacznie ułatwia mu wybicie się z kulturowej wojny.

KRYTYKA UNII EUROPEJSKIEJ I JEJ IMPLIKACJE

Gdy krytykuje Unię Europejską za błędy w polityce migracyjnej i klimatycznej, wzbudza zdenerwowanie w kręgach prawicy, ponieważ nie tylko osłabia ich narrację, ale także unika skrajnych stanowisk związanych z polexitem i antyzachodnią postawą. To z kolei jest ukłonem w stronę umiarkowanego elektoratu konserwatywnego. Liberalnemu wyborcy łatwiej jest zrozumieć, dlaczego restrykcyjne zasady Zielonego Ładu są nierealistyczne i mogą zaszkodzić europejskiej konkurencyjności.

Trzaskowski podejmuje ryzykowną grę z tradycyjnym zapleczem, które utknęło w niszowym podejściu do kwestii tożsamościowych. Nie zapomina jednak o konkurencji, takiej jak Karol Nawrocki i Sławomir Mentzen, którzy choć osłabieni, wciąż mogą okazać się realnym zagrożeniem. Możliwe, że jego działania są opóźnioną reakcją na globalne zmiany polityczne, lecz niewątpliwie pokazują, że liberalny mainstream powinien uważniej przyglądać się własnym błędom, zanim na scenę wkroczy kolejny potężny gracz.

Źródło/foto: Interia

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie