Nikaragua postanowiła zerwać stosunki dyplomatyczne z Izraelem, co zostało ogłoszone w piątek przez władze tego kraju. Decyzja ta została podjęta w kontekście napiętej sytuacji na Bliskim Wschodzie, zwłaszcza po „atakach Izraela na terytoria palestyńskie”. Nikaragua, uznawana za sojusznika Iranu, w swoim oświadczeniu zaznaczyła, że działa w solidarności z Palestyńczykami. Władze oskarżyły rząd Izraela o „ludobójstwo” oraz określiły go mianem „faszystowskiego”.
Konflikt w Strefie Gazy i zagrożenia dla regionu
W tym samym dniu, legislatura Nikaragui przyjęła rezolucję, która wzywa rząd do odpowiednich działań z okazji rocznicy wybuchu wojny w Strefie Gazy. Władze wyraziły zaniepokojenie, iż obecny konflikt rozprzestrzenia się na Liban i ma pogarszający wpływ na sytuację w Syrii, Jemenie oraz Iranie. Administracja prezydenta Daniela Ortegi, która od 2018 roku zmaga się z międzynarodową izolacją z powodu stłumienia protestów, ogranicza w ten sposób relacje z innymi państwami.
W ciągu ostatnich dni
Agencja Reutera donosi, że sytuacja na Bliskim Wschodzie jest obecnie w stanie „najwyższej gotowości” w obliczu eskalacji. Izrael prowadzi działania ofensywne, w tym w rejonie Dżabaliji w Strefie Gazy, gdzie, jak podaje agencja AFP, w wyniku izraelskich ataków zginęło 30 osób w mieście oraz obozie dla uchodźców. Izraelska armia zaznacza, że koncentruje się na likwidacji celów związanych z Hamasem.
W Libanie grupa terrorystyczna Hezbollah ostrzegła mieszkańców północnego Izraela, aby nie zbliżali się do miejsc używanych przez wojsko izraelskie, wskazując, że działania armii naruszają bezpieczeństwo cywilów.
Ta dynamiczna sytuacja na Bliskim Wschodzie niewątpliwie przyniesie kolejne konsekwencje nie tylko dla lokalnych społeczności, ale także dla międzynarodowej polityki.
Źródło/foto: Polsat News