Płomienie nie miały szans na opanowanie całego domu. Gdy strażacy przybyli na miejsce zdarzenia, ogień był jeszcze w ograniczonej skali – zajęty był jedynie telewizor oraz szafka znajdująca się pod nim. Niemniej jednak, noc z 8 na 9 lutego w Rzeczkowie-Kolonii na Mazowszu zakończyła się tragicznie. W wyniku pożaru zmarli 95-letni ojciec i jego 70-letni syn.
TRAGEDIA NIE DO ZATRZYMANIA
Jak podał serwis „Echo Dnia”, straż pożarna otrzymała zgłoszenie o godzinie 23:08. W chwili wybuchu pożaru w budynku przebywały dwie osoby – starszy mężczyzna oraz jego syn. Po chwilowej zwłoce do ogarniętego ogniem domu wpadł drugi syn 95-latka, który mieszkał w sąsiedztwie. Pomimo jego starań, by wynieść ich na zewnątrz, było już za późno.
ZATRUCIE GAZAMI POŻAROWYMI
Według wstępnych ustaleń przyczyną śmierci ojca i syna było zatrucie toksycznymi gazami pożarowymi. W takich sytuacjach to nie same płomienie stanowią największe niebezpieczeństwo, lecz dym, który jest pełen szkodliwych substancji i działa skutecznie oraz podstępnie. Zaledwie kilka wdechów może być wystarczających, by stracić przytomność.
Na miejscu zdarzenia pracowało pięć jednostek straży pożarnej, w sumie 18 ratowników, którzy błyskawicznie opanowali ogień. Udało się zapobiec jego dalszemu rozprzestrzenieniu, co sugeruje, że źródło pożaru znajdowało się w jednym miejscu.
MOŻLIWA AWARIA SPRZĘTU
Za początek ognia odpowiadał telewizor oraz szafka pod nim. Obecnie śledczy badają, czy przyczyną pożaru mogła być awaria sprzętu. Choć zdarzenia tego typu nie są powszechne, to jednak takie sytuacje miały już miejsce – przegrzanie, zwarcie w instalacji lub wady podzespołów mogą prowadzić do wielkich nieszczęść.
Pożary wywołane przez urządzenia elektryczne są szczególnie niebezpieczne, ponieważ często wytwarzają olbrzymie ilości czadu oraz dymu zawierającego toksyczne substancje. Wystarczy tylko kilka minut w takim środowisku, aby organizm przestał prawidłowo funkcjonować.
ŚLEDZTWO W TRWAŁYM RYTMIE
Śledztwo ma na celu wyjaśnienie bezpośredniej przyczyny pożaru oraz sprawdzenie, czy istniała jakakolwiek szansa na ratunek dla mężczyzn. Sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna, a pytania o bezpieczeństwo w domach stają się kluczowe.