Maciej Kot odniósł triumf w zawodach Pucharu Kontynentalnego w Kranju! To bez wątpienia największy sukces polskiego skoczka w bieżącym sezonie, a w jego dorobku jest to już piąte zwycięstwo w tej prestiżowej rywalizacji. Na podium zostawił za sobą wielu znakomitych rywali, co jeszcze bardziej podkreśla wagę jego osiągnięcia.
GENIALNY WYSTĘP W KRANJU
W miniony weekend odbyły się drugie zawody Pucharu Kontynentalnego na obiekcie Bauhenk (HS 109) w Kranju. W sobotnim konkursie najlepszym skoczkiem okazał się Zak Mogel, reprezentant gospodarzy, natomiast Maciej Kot zajął piątą pozycję, a Kacper Juroszek uplasował się na dziewiątej pozycji. Wyniki te z pewnością dały do myślenia, ale w niedzielnych zmaganiach Kot pokazał, na co go stać.
PRZEDSIĘWZIĘCIE PEŁNE EMOCJI
W niedzielę trwał prawdziwy festiwal skoków, a Maciej Kot zdecydowanie zachwycił swoją formą. Po skoku na odległość 106 m prowadził w klasyfikacji na półmetku, wyprzedzając znane nazwiska, takie jak Manuel Fettner z Austrii (105,5 m), Norweg Fredrik Villumstad (104 m) oraz Niemiec Markus Eisenbichler (106 m). Kacper Juroszek również zasłużył na brawa, skoczywszy na 107,5 m i zajmując siódme miejsce.
DECYDUJĄCA SERIA
W ostatniej serii Maciej Kot osiągnął jeszcze lepszy wynik, skacząc na 110 m, co umożliwiło mu utrzymanie przewagi. Drugą lokatę zajął Fettner, a na trzeciej pozycji uplasował się Villumstad. Juroszek zakończył rywalizację na siódmej pozycji, co również zasługuje na uznanie.
NIEUDANE STARTY POZOSTAŁYCH REPREZENTANTÓW
Niestety, pozostali polscy skoczkowie nie mieli tyle szczęścia i nie zdołali awansować do drugiej serii. Adam Niżnik (95 m) oraz Andrzej Stękała (95,5 m) zajęli 32. miejsce, Tomasz Pilch z wynikiem 91,5 m był 42., a Szymon Sarniak został zdyskwalifikowany. To pokazuje, że nie każdy dzień jest udany, ale w przypadku Macieja Kota, zdecydowanie był to dzień na miarę jego kariery.