Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, odniósł się do hipotetycznego scenariusza, w którym do drugiej tury wyborów prezydenckich dostaliby się Szymon Hołownia oraz Karol Nawrocki. Jaką decyzję podjąłby w tej sytuacji? Zdecydowanie zapewnił, że nie zawahałby się oddać głosu na lidera Polski 2050.
Dostosowanie do sytuacji politycznej
— Dziennikarze pytali mnie, co bym zrobił, gdyby Szymon Hołownia znalazł się w drugiej turze z kandydatem z PiS. Odpowiem szczerze: tak, z pewnością bym go poparł. Nie ma miejsca na złośliwości! — stwierdził Trzaskowski.
Prezydent podkreślił, że wybór byłby dla niego oczywisty. — Gdybym miał do podjęcia decyzję pomiędzy osobą, która nie ma wyraźnych przemyśleń, a marszałkiem Sejmu, który jest odpowiednio przygotowany na najważniejsze stanowisko w kraju, nie mógłbym mieć wątpliwości ani przez chwilę! — argumentował.
Przyszłość prezydentury
Trzaskowski dodał, że kraj potrzebuje prezydenta, który nie będzie zależny od instrukcji płynących z ul. Nowogrodzkiej, siedziby PiS. — Nie potrzebujemy osoby, która byłaby wyłącznie „długopisem”, bez własnej inicjatywy — zaznaczył.
Prawdziwy lider, według Trzaskowskiego, powinien wspierać rząd, ale również motywować go do działania, zwłaszcza gdy procesy decyzyjne są zbyt wolne. Prezydent, w sytuacji kryzysowej, powinien wziąć sprawy w swoje ręce i inicjować zmiany.
Łączenie społeczeństwa
Wiceszef PO podkreślił, że dzisiaj Polsce potrzebny jest prezydent, który potrafi jednoczyć, a nie dzielić społeczeństwo. — Musimy odbudować poczucie wspólnoty. Czas na szukanie tego, co nas łączy, jest teraz. Problem bezpieczeństwa wymaga współpracy oraz skupienia na tym, co możemy zrobić razem — dodał.
Trzaskowski wskazał również na konieczność unikania konfliktów na najwyższym szczeblu. — Nie możemy pozwolić na sytuacje, w których ktoś kwestionuje członkostwo Ukrainy w NATO, podczas gdy rząd stara się prowadzić sensowną politykę zagraniczną i bierze odpowiedzialność za bezpieczeństwo Polaków — zaznaczył.
W kontekście polityki międzynarodowej, kandydat na prezydenta zwrócił uwagę na potrzebę komunikacji Polski z Unią Europejską w sposób partnerski. — Musimy jasno powiedzieć o potrzebie większych wydatków na obronność, ponieważ bezpieczeństwo to sprawa kluczowa — zakończył Trzaskowski.