Organizacja studniówki to temat, który w Polsce staje się coraz bardziej kontrowersyjny, a wszystko z powodu niebotycznych kosztów i niezdrowych ambicji rodziców. Wspomniane wydarzenie, zamiast być nieformalnym przyjęciem dla maturzystów, przypomina wystawne wesele, gdzie jedynym kryterium jest prestiż. Panika, chęć pokazania się i rywalizacja między rodzinami doprowadzają do absurdów, które czasem stają się dramatyczne.
STUDNIÓWKOWY SZAŁ
W jednym z warszawskich hoteli o pięciogwiazdkowym standardzie odbyła się studniówka, której organizacja pochłonęła niemal pół miliona złotych. Goście, przebrani w drogie garnitury i wyszukane sukienki, pozują na tle złotej ścianki, a ich rodziny spędzają wieczór w atmosferze ostentacji. To, co miało być radosnym wydarzeniem, przekształciło się w rywalizację, w której nie chodzi o przyjemność, ale o zasadzenie ciosu konkurencji.
RYWALIZACJA CZY TRAUMA?
Coraz częściej rodzice, będący członkami komitetów studniówkowych, są zmuszani do podnoszenia wydatków. Ci, którzy nie mogą sobie pozwolić na tak wykwintne przyjęcie, czują się wykluczeni. Jak dowiadujemy się od jednego z ojców ucznia, samotna matka, zrażona do sytuacji, powiedziała: „Nie stać mnie na to”. W efekcie, ambitni rodzice przymuszeni są sztucznie zrzucać się na pokrycie kosztów, co buduje wśród młodzieży presję dostosowania się do drogiego stylu życia.
PROBLEMY Z ORGANIZACJĄ
Jednak gdy dochodzi do konkretnych przygotowań, sytuacja niejednokrotnie staje się komiczna. Z rozmów między rodzicami wynika, że sprawy czasami dotyczą nawet koloru balonów, którymi będzie dekorowana sala. To jasno pokazuje, że najważniejsze w studniówce stało się nie sam taniec czy wspomnienia, ale wyścig o to, kto zorganizuje lepszą imprezę.
ABSURDY I SKANDALE
Niestety, na studniówkach nie brakuje również sytuacji, które mogłyby wywołać uśmiech, gdyby nie były tak tragiczne. Nieustanne próby „przykrycia” alkoholu skutkują sytuacjami, w których osoby pełnoletnie piją do upadłego. Przykłady absurdów rozmnażają się w sieci, a historie o opojnych nauczycielach i upadłych pupilach krążą wśród uczniów. Zdarza się, że trzeźwienie w takich okolicznościach staje się wyczekiwaną formą detoksu dla wyzwanego towarzystwa.
MYŚL LUB UPADEK
Obserwując całą tą sytuację, nie sposób nie zauważyć, jak bardzo studniówki stały się teatrem rodzicielskich ambicji, gdzie młodzi ludzie przestali być bohaterami tej opowieści. Szkolne bale z założenia miały być celebracją końca etapu edukacji, a tymczasem przeradzają się w festiwal rodzicielskich wygórowanych oczekiwań. Najsmutniejsze jest, że dzieci w tym teatrze nie są reżyserami. Najwyraźniej czas na zmiany, które przywrócą im głos w tym, co ma być ich wielkim dniem.
Przykłady poznańskiego ojca, który relacjonował przygotowania do studniówki, są najlepszym dowodem na to, że studniówki powinny być przyjęciem, a nie wyścigiem na wydatki. Każdy maturzysta zasługuje na dzień pełen radości bez zbędnego stresu i presji otoczenia.