Były kierowca miejskiego autobusu, skazany na siedem lat więzienia i dożywotnio pozbawiony prawa prowadzenia pojazdów, ponownie zasiadł za kierownicą, gdzie potrącił pieszego. Mężczyzna wsiadł do auta pomimo nieprawomocnego wyroku oraz innych obowiązujących zakazów. Jakie działania należy podjąć wobec takich drogowych przestępców? — Konieczny jest system „zero tolerancji” — twierdzi Grzegorz Gała, sędzia karnista, w rozmowie z Onetem. Zwraca uwagę na Nowy Jork, gdzie wprowadzone środki znacznie ograniczyły przestępczość.
USTALENIE SPRAWCY POTRĄCENIA
Służby szybko zidentyfikowały sprawcę wypadku, do którego doszło na rondzie Tybetu w Warszawie. Jak potwierdził Onet, zatrzymanym okazał się Tomasz U., mężczyzna, który cztery lata temu pod wpływem narkotyków spowodował tragiczny wypadek na wiadukcie mostu Grota-Roweckiego. Po zdarzeniu porzucił samochód w lesie pod Pruszkowem, a następnie, wyrzucając kluczyki, próbował uciec z kraju — przekazała prokuratura.
CIĘŻKI STAN OFIARY
Śledczy jeszcze nie sformułowali zarzutów dla kierowcy, ponieważ niezbędna będzie opinia biegłego dotycząca obrażeń 49-latka, który został potrącony. Stan poszkodowanego jest bardzo poważny.
AKTUALNY ZAKAZ PROWADZENIA POJAZDÓW
Wiadomo, że Tomasz U. w chwili zdarzenia miał zakaz prowadzenia pojazdów, nałożony przez sąd w Piasecznie w lipcu tego roku. Funkcjonariusze wyjaśniają, że dotyczy on naruszenia wcześniejszego zakazu wydanego przez Sąd Rejonowy w Grójcu, co oznacza, że mężczyzna nie powinien siadać za kierownicą do 2027 roku.
CZY SYSTEM JEST BEZRADNY?
— Powiem wprost: oczekiwanie, że sądy zatrzymają osoby, które utraciły prawo jazdy, a mimo to decydują się prowadzić, to naiwność. Nigdzie na świecie nie ma systemu, który zapewniałby pełną skuteczność w tej kwestii — zwraca uwagę sędzia Gała, ekspert z łódzkiego Sądu Okręgowego. Podkreśla, że odpowiedzialność za skutki ponoszą również ci, którzy popełnili przestępstwo, powtarzając je mimo wcześniejszych zakazów.
MOŻLIWE ROZWIĄZANIA
Jak można temu zaradzić? Według sędziego kluczowe są surowe i natychmiastowe kary, nawet za drobne wykroczenia drogowe. — Niezawodność kary powinna być fundamentem naszego systemu prawnego. To wymagałoby jednak odciążenia sądów od spraw o wykroczenia i powierzenia ich innemu organowi, który działałby sprawnie i szybko — podkreśla sędzia.
JEDYNA DROGA DO SUKCESU
Polska potrzebuje systemu „zero tolerancji”, wzorowanego na polityce wprowadzonej przez byłego burmistrza Nowego Jorku, Rudiego Giuliani. Zmiany te przyczyniły się do znacznego ograniczenia przestępczości, ponieważ naruszający prawo wiedzieli, że kary będą szybkie i nieuchronne. Niezbędna jest zarówno nieuchronność kar, jak i ciągła edukacja kierowców — podsumowuje nasz rozmówca.
Państwo w obliczu egzotycznych piratów drogowych może i jest bezsilne, ale to wymaga refleksji. Szukać należy skutecznych rozwiązań, zanim na drogi powrócą kolejne nieodpowiedzialne osoby.
Źródło/foto: Onet.pl
Grzegorz Michałowski, Grzegorz Skowroński / PAP/Agencja Wyborcza.