Niespełna siedem miesięcy trwała kadencja Rafała Krzemienia na stanowisku prezesa Totalizatora Sportowego, instytucji odpowiedzialnej za popularne gry liczbowe w Polsce. Jego odwołanie nastąpiło w związku z medialnymi doniesieniami dotyczącymi zatrudniania lokalnych działaczy partii koalicyjnych w państwowej spółce. Jakub Jaworowski, szef Ministerstwa Aktywów Państwowych, skomentował, że nie doszło do zachowania najwyższych standardów w procesie rekrutacji.
NOWY ZARZĄD TOTALIZATORA SPORTOWEGO
Jak poinformował Jaworowski, decyzję o odwołaniu Krzemienia podjęła rada nadzorcza spółki. W wyniku tego Totalizator Sportowy, właściciel marki Lotto, ogłosił konkurs na nowego prezesa zarządu. W międzyczasie, Mariusz Błaszkiewicz, odpowiedzialny w zarządzie za finanse i inwestycje, objął funkcję tymczasowego szefa spółki. Pokieruje ona Totalizatorem do momentu rozstrzygnięcia postępowania kwalifikacyjnego na nowe stanowisko.
REWOLUCJA W REGIONACH
Równocześnie spółka, działając zgodnie z zaleceniem zarządu, wszczęła procedury konkursowe na dyrektorów oraz ich zastępców w lokalnych oddziałach. Te zmiany są bezpośrednią reakcją na informacje, które pojawiły się w mediach.
MEDIALNE DONIESIENIA
Pod koniec września serwis Onet ujawnił, że na czołowych stanowiskach w TS zatrudniono wielu lokalnych działaczy Partii Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Lewicy, wśród których znalazł się nawet „boiskowy kolega Donalda Tuska”.
Minister aktywów państwowych stwierdził, że rada nadzorcza dostrzegła brak „najwyższych standardów” w funkcjonowaniu spółki, z czym Jaworowski się zgodził. Dodał również, że nie przeprowadzono otwartych postępowań rekrutacyjnych na dyrektorskie stanowiska regionalne Totalizatora.
Wkrótce czeka nas nie tylko nowe kierownictwo spółki, ale być może również zmiany, które wpłyną na sposób funkcjonowania Totalizatora Sportowego. Czy to koniec czasów nepotyzmu i nieprzejrzystości w państwowych firmach? Czas pokaże.
Źródło/foto: Polsat News