W środę, podczas konferencji prasowej, Bogdan Święczkowski, prezes Trybunału Konstytucyjnego, ogłosił, że złożył zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zamachu stanu, w tym przez premiera. Cała sprawa szybko znalazła swoje odzwierciedlenie w krajowych i zagranicznych mediach. W ocenie byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza, sytuacja ta może poważnie zaszkodzić wizerunkowi rządzącej partii.
PREZES TK NA CELOWNIKU
Marcinkiewicz wskazał, że uszczerbek na wizerunku Polski jest nieunikniony. W rozmowie z „Faktem” stwierdził, że Jarosław Kaczyński manipuluje sytuacją, chcąc doprowadzić do destabilizacji kraju. Leszek Miller, były szef rządu, zwrócił uwagę, że taki stan rzeczy raczej nie przyczyni się do poprawy sytuacji PiS.
ZALETY I WADY CHAOSU
Święczkowski poinformował, że jego zawiadomienie zostało przekazane prokuraturze przez zastępcę prokuratora generalnego Michała Ostrowskiego. Jednak rzeczniczka prokuratury, Anna Adamiak, podkreśliła, że dokumenty te wciąż nie zostały zarejestrowane. „Organy państwowe działają na podstawie prawa, które wymaga rejestracji korespondencji przed podjęciem jakichkolwiek działań” – dodała.
W czwartek oskarżenie o „zamach stanu” zdominowało debaty medialne, mimo iż wciąż pozostaje na poziomie podejrzeń. Rosyjskie media wykorzystały sytuację do wzmacniania narracji o „skandalu politycznym” w Polsce, co z pewnością nie umknęło uwadze krytyków obecnej władzy.
MIĘDZYNARODOWE REAKCJE
Miller zauważył, że wizerunek PiS w Unii Europejskiej jest już dobrze znany, a cała sytuacja nie powinna go pogorszyć. „Będzie to po prostu ignorowanie sprawy” – dodał. Kazimierz Marcinkiewicz ma jednak inne zdanie, podkreślając, że działania Święczkowskiego i Ostrowskiego mogą być postrzegane jako dążenie do zdyskredytowania Donalda Tuska i obecnego rządu.
W jego ocenie, wprowadzenie takiego zamieszania w momencie, gdy Tusk i jego oboz polityczny próbują przekształcić politykę Unii Europejskiej w sprawach imigracyjnych, jest co najmniej zastanawiające. Marcinkiewicz zwraca uwagę, że nadchodzące zmiany mogą być wymierzone przeciwko rosyjskim tendencjom i propagandzie w Europie, a działania prokuratury nie są przypadkowe.
PODSUMOWANIE
„Nie ma co ukrywać, że Kaczyński, posługując się Święczkowskim i Ostrowskim, stara się podważyć autorytet Tuska oraz obecnego rządu” – podsumował Marcinkiewicz. W miarę jak sytuacja się rozwija, coraz bardziej wyraźne staje się, że chaos i kontrowersje związane z oskarżeniem o zamach stanu mogą wpłynąć na przyszłość polityczną w Polsce. Czas pokaże, jak te wydarzenia będą postrzegane na arenie międzynarodowej.