W Białymstoku doszło do zuchwałej kradzieży, w którą zamieszany jest 59-letni mężczyzna. Podejrzany, wykorzystując chwilową nieuwagę białostoczanina, sprytnie zabrał portfel z gotówką, pozostawiony na stoliku przed kasami. Po dokonaniu niecnym uczynku, bez skrupułów opuścił miejsce zdarzenia.
KRADZIEŻ NA DWORCU: ZGŁOSZENIE I MONITORING
Na dworcu kolejowym mundurowi z białostockiej dzielnicy zostali poinformowani o kradzieży. Na miejscu typowego „prezentera” czekał z rozczarowaniem 68-letni mężczyzna. Bezczelność sytuacji przeszła jego oczekiwania, gdy podczas zakupu biletu położył swój portfel, w którym miało się prawie 2000 złotych, na stoliku obok. Niestety, chwilę później zorientował się, że portfel zniknął.
SPRAWCA ZOSTAŁ ZAREJESTROWANY
Dzięki monitoringowi, który rejestrował ruch pasażerów, mundurowi szybko ustalili, jak dokładnie doszło do kradzieży. Okazało się, że obok 68-latka podszedł inny mężczyzna, który po krótkiej rozmowie z kasjerką wykorzystał okazję i sprytnie sięgnął po portfel. Wkrótce po incydencie dzielnicowi przeprowadzili rozmowę z pracownikami dworca, co pozwoliło na ustalenie tożsamości złodzieja – mieszkańca Hajnówki. To był niedzielny odbiorca miasta, który niestety okazał się nieślubnym dzieckiem z łobuzerskiego świata.
SZYBKA REAKCJA POLICJI
Policjanci nie zwlekali i poprosili lokalnych funkcjonariuszy o pomoc w zatrzymaniu podejrzanego. Jeszcze tego samego dnia ruszyli do jego mieszkania. Gdy zadzwonili, spotkali 59-latka, który w obliczu zarzutów najpierw się wypierał jak marny aktor w kiepskim dramacie, jednak w końcu oddał skradziony portfel policjantom. Twierdził, że miał zamiar go zwrócić następnego dnia. Tego dnia okazał się być bardziej nieuczciwy niż próbował udawać.
Mieszkaniec Hajnówki usłyszał zarzut kradzieży, a grozi mu kara pozbawienia wolności do 5 lat. Warto zauważyć, jak okrężna i nieprzewidywalna jest ścieżka ludzkich wyborów – od banalnej transakcji biletowej do oskarżenia o kradzież. Może warto pomyśleć, zanim w przyszłości położymy nasze rzeczy na niewłaściwym miejscu?
Źródło: Polska Policja