Na pierwszy rzut oka wydaje się, że zapomnienie kluczy to problem niewielkiej wagi, prawda? Jednak w przypadku 28-latka z Nysy okazało się mieć znacznie poważniejsze konsekwencje. Mężczyzna nie tylko błąkał się wokół swojego bloku, ale również miał na sumieniu przestępstwa, które w końcu doprowadziły go za kratki. Jak to mówią, karma wraca, a w tym przypadku była szybka jak policyjny radiowóz.
POLICJA REAGUJE NA ZGŁOSZENIE
W poniedziałek, 7 października, około godziny 10:00, dyżurny nyskiej komendy otrzymał zaskakujące zgłoszenie od zaniepokojonego mieszkańca. Opis młodego mężczyzny, który krążył wokół jednego z bloków przy ulicy Orzeszkowej, nie nastrajał do optymizmu. Zgłaszający dostrzegł, że 28-latek zagląda do piwnic i nie wydaje się być osobą znaną w okolicy. Czujność sąsiadów okazała się kluczowa, a ich troska o bezpieczeństwo przyniosła efekty.
SPOTKANIE Z KRYMINALNYMI
Na miejsce przybyli funkcjonariusze, którzy natychmiast nawiązali rozmowę z mężczyzną. 28-latek z pełnym przekonaniem twierdził, że czeka na przyjaciela, ponieważ zapomniał kluczy od wynajmowanego mieszkania. Policja postanowiła sprawdzić jego wersję wydarzeń. Jakim było ich zdziwienie, gdy okazało się, że mężczyzna zataił istotny szczegół – był poszukiwany za przestępstwa narkotykowe. Czyżby pan zapominalski zapomniał również o swojej kartotece? Pracownicy wydziału kryminalnego nie mieli wątpliwości, jaką podjąć decyzję.
NA ZAWSZE ZA KLUCZAMI
Funkcjonariusze zatrzymali 28-latka i przekazali go do zakładu karnego, gdzie przez najbliższe sześć miesięcy nie będzie musiał martwić się o żadne klucze. W końcu to strażnicy więzienni zadbają o to, by jego mieszkanie zawsze pozostało zamknięte. Jak widać, czasami zapomnienie może mieć zupełnie inne konsekwencje, a nieodpowiedzialne zachowanie kończy się tam, gdzie się zaczyna – za kratkami. Czy to lekcja, jaką mężczyzna ostatecznie zrozumie? Czas pokaże.
Źródło: Polska Policja