Tragedia, która miała miejsce w rejonie Waszyngtonu, wciąż wywołuje wstrząsające emocje. W środę, 5 lutego, władze ogłosiły, że wszystkie ofiary katastrofy zostały zidentyfikowane. Na pokładzie samolotu American Airlines, który zderzył się z wojskowym śmigłowcem, zginęło 67 osób. Szczególnie poruszające są słowa bliskich pilota, który niedawno się zaręczył.
DRAMATYCZNE WYDARZENIA W PRZESTWORZACH
Katastrofa miała miejsce w nocy z 29 na 30 stycznia, gdy samolot pasażerski zmierzał do lądowania na lotnisku im. Ronalda Reagana w Waszyngtonie. W krytycznym momencie doszło do zderzenia z wojskowym śmigłowcem UH-60 Black Hawk, co doprowadziło do ich upadku do rzeki Potomac. Niestety, nikt nie przeżył tej tragedii.
Pete Hegseth, sekretarz obrony USA, w wywiadzie dla Fox News zasugerował, że jedną z przyczyn mogło być nieprzestrzeganie przez załogę śmigłowca obowiązujących limitów wysokości w rejonie lotniska. Według informacji udostępnionych przez Narodową Radę Bezpieczeństwa Transportu (NTSB), w momencie kolizji samolot znajdował się na wysokości około 99 metrów, natomiast śmigłowiec – na 91,5 metra, mimo że powinien lecieć poniżej 61 metrów.
OFIARY KATASTROFY
W wyniku zderzenia życie straciło 67 osób, w tym pasażerowie i personel samolotu oraz trzech członków załogi helikoptera. Mimo intensywnych poszukiwań, identyfikacja ciał zajęła niemal tydzień. Władze ogłosiły, że udało się ustalić tożsamość wszystkich zmarłych.
W gronie ofiar znalazło się wiele osobistości ze świata łyżwiarstwa figurowego, wśród nich mistrzowie świata z 1994 roku, Jewgienija Szyszkowa i Wadim Naumow, a także 42-letnia Polka Justyna Magdalena Beyer wraz z 12-letnią córką Brielle, która obiecywała być utalentowaną łyżwiarką.
SŁOWA ZROZPACZY
„To bez wątpienia najgorszy dzień w moim życiu” – stwierdził w rozmowie z Fox 5 Atlanta Timothy Lilley, ojciec zmarłego pilota. Młody Samuel Lilley, który zginął w katastrofie, miał przed sobą świetlaną przyszłość; ostatnio się zaręczył i planował rodzinę. Jego siostra, Tiffany Gibson, opisała go jako osobę pełną pasji, zakochaną w lataniu i pragnącą podróżować. Zrozpaczona kobieta podkreśliła, że to, co się wydarzyło, jest po prostu tragiczne.
Dodał Greg Gibson, mąż Tiffany, że Samuel zawsze był gotów nieść pomoc innym. Młody pilot zginął na trasie, którą przez lata latał jego ojciec, również pilot, tymczasem Timothy, gdy dowiedział się o katastrofie, był w pracy w Nowym Jorku. „Gdy nie otrzymałem od niego wiadomości, zrozumiałem, że moje najgorsze obawy się spełniły” – powiedział.
TRAGICZNY WYPADEK NA ŚWIEŻYM POWIETRZU
Timothy, doświadczony weteran lotnictwa, podejrzewa, że błąd załogi śmigłowca mógł być przyczyną wypadku. Zwrócił uwagę na trudne warunki atmosferyczne oraz ograniczoną widoczność, z jaką musieli zmagać się piloci używający gogli noktowizyjnych. „Latałem nad Pentagonem w latach 90. W warunkach nocnych z noktowizją trudno dostrzec inne statki powietrzne” – wyjaśnił.
Obecnie śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy nadal trwa, a rodziny ofiar oraz cała społeczność lotnicza z nadzieją czekają na wyjaśnienie okoliczności tego tragicznego zajścia.