Przerażający dźwięk trzasku nagle przerwał atmosferę beztroski, gdy z trybun dobiegały jęki widzów, a publiczność zamarła w odrętwieniu. Rodzice, wystraszeni tragizmem sytuacji, pospiesznie zasłaniali oczy swoim dzieciom. To, co miało być radosnym pokazem, przerodziło się w dramatyczne wydarzenie, które wstrząsnęło wszystkim obecnym. W tragicznym wypadku zginął delfin o imieniu Plata, dotychczas zachwycający turystów swoimi akrobacjami.
TRAGEDIA W MEKSYKU
Wypadek miał miejsce w hotelu Barcelo Riviera Maya, położonym niedaleko Cancun. Ośrodek od lat był krytykowany za stosowanie nieodpowiednich warunków życia dla delfinów, które trzymane były w ciasnych betonowych zbiornikach. Mimo że ocean znajdował się zaledwie kilka metrów od ich ograniczonej przestrzeni, zwierzęta nie miały możliwości swobodnego pływania, a jedynie były zmuszane do wykonywania sztuczek w zamian za jedzenie.
Podczas jednego z pokazów Plata, wykonując skok, uderzył głową w betonowy mostek rozdzielający zbiorniki. Wstrząs był na tyle silny, że delfin stracił przytomność. Nagranie z wypadku, które obiegło internet, uwieczniło przerażone miny świadków, nie mogących znieść tego szokującego widoku.
GŁOS W OBRONIE ZWIERZĄT
Organizacje zajmujące się prawami zwierząt od lat alarmowały o tragicznych warunkach, w jakich przetrzymywane są delfiny w tym ośrodku. Philip Demers, dyrektor organizacji Urgent Seas, podkreśla, że takie traktowanie zwierząt jest okrutne. — Delfiny to istoty społeczne, które w naturalnym środowisku tworzą rodziny i pokonują setki kilometrów. W zamknięciu, w ciasnych basenach, są zmuszane do występów — komentuje w wywiadzie udzielonym dziennikowi „The Sun”. Demers dodaje, że brak dostępu do naturalnego środowiska dodatkowo potęguje ich cierpienie. — To jak uwięzienie. Widzą ocean, ale nie mogą go dotknąć — dodaje, opisując niewyobrażalny dramat tych morskich ssaków.
Według relacji organizacji broniących praw zwierząt, w ciągu ostatniego roku w tym samym ośrodku zmarły już dwa delfiny – Alex i Plata. Aktywiści wielokrotnie apelowali o zamknięcie tego miejsca, jednak hotel zdaje się nie reagować na wezwania do poprawy warunków życia delfinów. — Basen dla delfinów jest mniejszy niż te, w których pływają goście ośrodka. To po prostu absurd — podkreślają obrońcy praw zwierząt.
PUNKTY TURNIE W WALCE O PRAWA ZWIERZĄT
Wszystko to miało miejsce w kontekście niedawnej tragedii. Po śmierci Platy, Federalny Prokurator Ochrony Środowiska rozpoczął dochodzenie w sprawie okoliczności wypadku. Wielu działaczy ma nadzieję, że ta tragedia stanie się punktem zwrotnym w dążeniu do lepszych warunków dla zwierząt w Meksyku. Na razie hotel Barcelo, który zyskał negatywną sławę w mediach, nie skomentował sytuacji.
Znów pojawia się pytanie: ile jeszcze tragedii musi się zdarzyć, zanim władze oraz właściciele takich miejsc wezmą odpowiedzialność za życie i dobrostan swoich podopiecznych? To nie jest tylko kwestia etyki, ale i fundamentalnych praw każdego żywego stworzenia do godnego życia.