Sny mogą być zwodnicze i sprawić, że rzeczywistość zlewa się z wyobraźnią. Taką lekcję odebrał 73-letni mieszkaniec gminy Dywity w województwie warmińsko-mazurskim, który postanowił wezwać pomoc po koszmarze, który w jego przekonaniu stał się rzeczywistością. Mężczyzna zgłosił dramatyczną napaść, twierdząc, że został brutalnie pobity. Niestety, szybko okazało się, że cała historia była jedynie wytworem jego wyobraźni, wspartym na stanie nietrzeźwości.
Kryzysowa Noc w Dywitach
Jak relacjonuje TVP3 Olsztyn, w nocy z soboty na niedzielę służby ratunkowe zostały wezwane przez zaniepokojonego seniora, który opisał brutalną sytuację, w której rzekomo miał być ofiarą ataku. Policjanci oraz ratownicy medyczni natychmiast podjęli działania w celu zapewnienia mu pomocy. Gdy jednak dotarli na miejsce zdarzenia, ich wątpliwości wzbudził stan zgłaszającego oraz zarzuty, które okazały się całkowicie nieprawdziwe.
Sfałszowana Opowieść
Po rozmowie z 73-latkiem oraz po dokładnym zbadaniu okoliczności, służby potwierdziły, że żadna napaść nie miała miejsca. Mężczyzna, który w rzeczywistości jedynie przespał zły sen, został ukarany mandatem w wysokości 500 zł za bezpodstawne wezwanie pomocy. Takie sytuacje niestety nie są rzadkością; funkcjonariusze już nie raz musieli stawiać czoła zgłoszeniom, które okazywały się jedynie wyrazem wyobraźni zgłaszających.
Nieodpowiedzialne Wezwania – Kosztowne Skutki
W połowie stycznia bieżącego roku 41-letni mieszkaniec Elbląga również narażony był na konsekwencje prawne. Zgłosił kradzież… wozu drabiniastego konnego! Policja traktowała sprawę poważnie, jednak na miejscu okazało się, że żadne przestępstwo nie miało miejsca. W jego przypadku również nałożono mandat o takiej samej wysokości.
Apele Służb Ratunkowych
Służby apelują o odpowiedzialność w korzystaniu z numeru alarmowego 112, który powinien być zastrzeżony wyłącznie dla rzeczywistych zagrożeń życia, zdrowia lub mienia. Nadużycia mogą prowadzić do opóźnienia reakcji na realne sytuacje kryzysowe. Obywatelska odpowiedzialność w tej kwestii jest kluczowa, a nadużywający muszą liczyć się z konsekwencjami.