Dzisiaj jest 6 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Tragiczna śmierć 12-latka na treningu. Rodzina żąda sprawiedliwości w sądzie

Amerykańska prasa z New Jersey nieustannie porusza tragiczną historię Elijaha Brown-Garcii. Dwunastoletni chłopiec stracił życie podczas treningu futbolowego, a okoliczności tej tragedii rodzą poważne wątpliwości co do działań mających na celu ratowanie jego życia. Rodzina chłopca właśnie wniosła pozew do sądu, domagając się sprawiedliwości.

POZEW O ZANIEDBANIA

Dokumenty zostały złożone 29 stycznia w sądzie w hrabstwie Essex. Rodzice Elijaha oskarżają drużynę Essex County Predators oraz ligę Big 21 United Youth Football & Cheer o niewłaściwe postępowanie, które według nich przyczyniło się do śmierci ich syna.

DRAMATYCZNE WMIANY WŁASNYCH OCZEKIWAŃ

Elijah zmarł 10 lutego 2023 roku podczas zajęć na boisku Westside Park w Newark. Jak wynika z materiałów sądowych, chłopiec zasłabł, lecz nie otrzymał natychmiastowej pomocy medycznej. Trenerzy nie podjęli prób resuscytacji ani nie wykorzystali automatycznego defibrylatora zewnętrznego (AED), co budzi ogromne zastrzeżenia.

W pozwie podkreślono, że liga sportowa nie zapewniła odpowiednio przeszkolonego personelu ratunkowego na treningach, ani nie przygotowała trenerów do reagowania w kryzysowych sytuacjach. To niedopatrzenie mogło zadecydować o fatalnym przebiegu zdarzeń.

ŚWIADKOWIE TRAGEDII

Młodszy brat Elijaha był świadkiem tego, co miało miejsce i szybko zadzwonił do matki, prosząc o pomoc. Gdy kobieta dotarła na miejsce, zastała syna nieprzytomnego, leżącego na ziemi. – Miał znacznie więcej czasu, by uchronić go przed śmiercią – mówi zrozpaczona matka chłopca w rozmowie z ABC-7, podkreślając, jak tragiczny był przebieg sytuacji. „Miał o wiele więcej czasu, aby tu wciąż nami być” – dodaje wzburzona.

KRYTYKA SYSTEMU RATUNKOWEGO

Rodzina zwraca uwagę na to, że wezwanie służb ratunkowych trwało zbyt długo – czas przybycia karetki wynosił nawet 30 minut. Informacja o przyczynie śmierci Elijaha nie została uwzględniona w pozwie, jednak jego matka zaznaczyła, że syn nie miał dotychczas żadnych problemów zdrowotnych.

Cała sytuacja wywołuje liczne pytania o bezpieczeństwo na sportowych zajęciach dla dzieci oraz o standardy pierwszej pomocy. Takie tragedie nie powinny się zdarzać, a odpowiedzialność za nie można i trzeba przypisywać tym, którzy mieli zadbać o zdrowie i życie młodych sportowców.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie