Ole Lehmann, niemiecki biznesmen i inwestor specjalizujący się w sztucznej inteligencji (AI), przyjechał do Warszawy, gdzie postanowił podzielić się swoimi spostrzeżeniami w mediach społecznościowych. Wśród jego obserwacji znalazło się nie tylko polskie jedzenie i jakość obsługi w restauracjach, ale także kwestia „kultury picia”, szczególnie wódki. Zaskoczyło go, że średnie wynagrodzenie Polaka jest o jedną trzecią niższe niż w Niemczech, mimo iż ceny jedzenia oraz noclegów są porównywalne z tymi w stolicy Niemiec.
MODERNIZACJA WARSZAWY
Lehmann, relacjonując swoje wrażenia z pobytu, zauważył, że jego wcześniejsze wyobrażenia o Polsce były nieaktualne. „Jako Niemcom wmówiono nam, że Polska jest 'za’ nami. Ale w końcu odwiedziłem Warszawę w zeszłym tygodniu. To, co tam odkryłem, sprawiło, że zaczynam kwestionować wszystko” — napisał na portalu X. Docenił dynamikę rozwoju stolicy, stwierdzając, że to nie jest postsowiecki krajobraz, który często widzą mieszkańcy Zachodu; Warszawa jest euro stolicą spędzającą w przyszłość. Dodał, że miasto jest „superczyste” i „bezpieczne”.
INNOWACYJNE PŁATNOŚCI
Ciekawym zjawiskiem, które zauważył, była powszechność płatności zbliżeniowych. „Polska w pełni wdrożyła gospodarkę cyfrową. Gotówka? Tu nie ma gotówki. Wszystko, od biletów tramwajowych po jedzenie uliczne, można opłacić kartą lub telefonem. Chciałbym, żeby Niemcy uczyli się od was w kwestii nowoczesnych systemów płatniczych” — podkreślił podczas relacji z Warszawy.
POLSKA KUCHNIA I OBSŁUGA
Niemiec również wyraził swoje uznanie dla polskiej kuchni. W restauracji zamówił pierogi z jagnięciną i wołowiną, co określił jako „jeden z najlepszych posiłków, jakie jadłem”. „Tak ciepłe i sycące — idealne jedzenie na zimę” — zachwycał się. Hitem okazała się też ocena kelnerów: „Nie spodziewaj się entuzjazmu w amerykańskim stylu. Obsługa jest powolna i obojętna. Mimo że wydaje się to mniej przyjazne, jest bardziej autentyczne niż wymuszona wesołość, którą potrafię docenić” — zauważył.
KULTURA PICIA I STANDARDA PIĘKNA
Lehmann poruszył także temat „kultury picia”, która, według jego obserwacji, jest głęboko osadzona w polskim życiu codziennym. „Od spotkań biznesowych po nieformalne zgromadzenia, alkohol — zwłaszcza wódka — jest wszędzie. Nie chodzi jednak tylko o to, żeby się upić; to 'smar’ społeczny, który skutecznie przełamuje lodowate na początku dystanse” — podsumował.
Na koniec dodał komentarz o „standardach piękna” w Polsce, wskazując na duży nacisk na wygląd. Zauważył, że wiele kobiet w Warszawie korzysta z „wypełniaczy do ust wypełniacze/botoksu”, co, według niego, odzwierciedla zmieniające się normy społeczne oraz rosnący dobrobyt. „W przeciwieństwie do USA, otyłość jest tu bardzo rzadka” — stwierdził. Jego wnioski pokazują, jak szybko zmienia się Polska na tle Europy, co z pewnością zaskakuje wielu obywateli Zachodu.
