W ciągu ostatnich kilku dni miliccy policjanci musieli stawić czoła notorycznym naruszeniom przepisów drogowych. Oto kolejne przewinienie, które jesienią doprowadziło ich do szewskiej pasji. 21-letnia kobieta, prowadząc nieubezpieczony i niezarejestrowany samochód, dodatkowo okazała się być pod wpływem narkotyków. Ileż trzeba mieć odwagi, aby w takiej sytuacji wsiąść za kółko?
POD WPŁYWEM NARKOTYKÓW I BEZ PRAWA JAZDY
Sobota, tuż przed godziną 17:00, w miejscowości Kotlarka. Policjanci patrolujący okolice natrafiają na Opla Astrę z niemieckimi tablicami rejestracyjnymi. Jednak zamiast czuć radość z udanego pościgu, mundurowi musieli zmierzyć się z przyczyną, dla której zatrzymanie miało miejsce. Czasowe tablice, które wkrótce po zakupie straciły ważność, rzuciły się w oczy przesympatycznej sprawczyni z gminy Milicz.
Okazuje się, że kobieta niedawno kupiła pojazd, bo zaledwie dwie godziny wcześniej złożyła na niego podpis. Wydawałoby się, że to przypadek nietypowy, ale okazuje się, że stery w Oplu trzymała osoba, która nie posiadała prawa jazdy. Ale to nie koniec – oprócz braku dokumentów, auto nie miało ani rejestracji, ani obowiązkowego ubezpieczenia OC. Co za triumf nieodpowiedzialności!
NARKOTYKI I PODEJRZENIE O ZARZUTY
W trakcie kontroli drogowej zrezygnowano z nadmiernego przeszukiwania, jednak rzeczą oczywistą jest, że gdy wsiada się do auta bez najważniejszych dokumentów, powinno być człowiekowi wstyd. A jednak znajduje się pod wpływem substancji odurzających. Tester narkotykowy wykazał amfetaminę w organizmie tej nieodpowiedzialnej kierującej. Cóż, mówi się, że młodość ma swoje prawa, ale co sądzić o braku rozsądku?
W kontenerze samochodu znaleziono woreczki z kilkunastoma porcjami amfetaminy oraz marihuaną. Całość została zabezpieczona, a kobieta trafiła na badania laboratoryjne. Teraz wszystko zależy od wyników, a takie być mogą nie tylko dla zazwyczaj rozgadanych ekspertów kryminalnych.
JAKA BĘDZIE KARA?
Na razie 21-latka usłyszała zarzut dotyczący przestępstw narkotykowych i została zwolniona po przesłuchaniu. Tylko czy to wystarczy, by uratować ją przed konsekwencjami? Przypadek ten trafi do milickiego sądu, gdzie oprócz kar za przestępstwa narkotykowe, czeka ją także odpowiedzialność z powodu wykroczeń drogowych. A śmieć za kierownicą i nieubezpieczonym aucie to w Polsce już nie tylko strata, ale też poważna kara finansowa, którą nałożą na nią organy ubezpieczeniowe. Szkoda, że jej nieodpowiedzialność nie skończy się na dobrym przestoju w sądzie.
Jak widać, czasem trzeźwość to za mało, a odpowiedzialność to najlepszy klucz do spokojnej jazdy. Pytanie, ile razy jeszcze trzeba powtórzyć tę prawdę, aby dotarła do potencjalnych kierowców w naszym kraju?
asp. szt. Monika Kaleta
Źródło: KPP w Miliczu
podinsp. Sławomir Waleński
tel. 507 135 830
Źródło: Polska Policja