Ukraińskie Siły Zbrojne mogą być zmuszone do wycofania się z Czasiwego Jaru
Denys Popowicz, ekspert wojskowy, wskazuje, że sytuacja obronna w Czasiwym Jarze jest wyjątkowo trudna. Z uwagi na zniszczenia, jakie miasto poniosło w wyniku intensywnych ataków rosyjskich, możliwości organizacji skutecznej obrony są ograniczone.
Rosyjskie wojska przejmują kontrolę
Z najnowszych danych geolokalizacyjnych wynika, że niemal całe terytorium Czasiwego Jaru znajduje się pod kontrolą rosyjskich sił. Ukraińscy obrońcy są zmuszeni bronić się jedynie na obrzeżach miejscowości.
Przyszłość obrony i strategia
W rozmowie z telewizją Espresso Popowicz podkreślił, że dalsze utrzymanie pozycji w Czasiwym Jarze stoi pod znakiem zapytania. Jeśli sytuacja nie ulegnie szybkiej poprawie, Siły Zbrojne Ukrainy będą musiały retreatować i skupić wysiłki na odbudowie obrony wokół Konstantynówki, co jest kluczowe dla stabilizacji frontu.
Jak zauważył, miasto to od ponad roku znajduje się w rękach ukraińskich. Aktywne walki o Czasiwy Jar rozpoczęły się po upadku Awdijówki, a obecne ataki rosyjskie były bardzo kosztowne dla obu stron, jednak brak perspektyw na polepszenie sytuacji może wymusić na Ukraińcach konieczność wycofania się.
Znaczenie Czasiwego Jaru dla frontu donbaskiego
Dla Sił Zbrojnych Ukrainy kluczowe jest utrzymanie kontroli nad Czasiwym Jarem, ponieważ utrata tego terenu pozwoliłaby Rosjanom na kontynuację operacji w kierunku Konstantynówki. Miasto to ma strategiczne znaczenie dla północno-wschodniej części frontu donbaskiego.
Potencjalne działania rosyjskie
W kontekście możliwego ataku na Konstantynówkę, Wadym Krykun, dowódca batalionu 12. Brygady Azowskiej Gwardii Narodowej, zauważył, że rosyjskie jednostki mogą nie planować frontalnego ataku. Według Krykuna, realizacja takiej operacji wymagałaby czasu, a fakt, iż Czasiwy Jar leży na korzystnej wysokości, umożliwia skuteczny ostrzał artyleryjski w kierunku Konstantynówki, oddalonej o niespełna 10 kilometrów.
Niepewność w sytuacji wojennej tylko potęguje napięcia i wzmożonej czujności zarówno ze strony obrońców, jak i agresora. Przyszłość ukraińskich sił w regionie wisi na włosku, a kolejny etap działań rosyjskich może zadecydować o dalszym przebiegu konfliktu.
Źródło/foto: Polsat News