„Jeśli miałbym zakładać się z panem, to obstawiałbym, że Zbigniew Ziobro również zostanie wezwany przez prokuraturę” – tak Tomasz Trela, poseł Nowej Lewicy, wyraził przekonanie podczas rozmowy w programie „Onet Rano”. Jak podkreślił, Ziobro, jako dysponent Funduszu Sprawiedliwości, jest centralną postacią w tej sprawie. Poseł dodał, że konieczne będzie udowodnienie, czy decyzje były podejmowane na wyższym szczeblu, na przykład na Nowogrodzkiej. Trela ujawnił również, że posiada długą listę osób, które powinny zostać przesłuchane.
Problemy w PiS
W rozmowie z Mikołajem Kunicą, Tomasz Trela odniósł się m.in. do wezwania Marcina Romanowskiego do prokuratury. „Lista osób, które mogą mieć problemy prawne w obozie Prawa i Sprawiedliwości, jest naprawdę długa” – stwierdził. Wymienił wśród nich Michała Wosia oraz Marcina Pawlaka, byłego Rzecznika Praw Dziecka.
Nawet Zbigniew Ziobro?
Trela nie ma wątpliwości, że Zbigniew Ziobro także stanie przed prokuratorami. „W jego przypadku zostanie złożone doniesienie do prokuratury, a na podstawie zebranych dowodów prokuratura może postawić mu zarzuty dotyczące nielegalnego przekazywania pieniędzy” – zaznaczał poseł Nowej Lewicy.
25 MILIONÓW I USTAWKA
„Obecnie komisja dysponuje niepodważalnymi dowodami, że 25 milionów złotych, które trafiły z Funduszu Sprawiedliwości do Centralnego Biura Antykorupcyjnego, zostało przekazanych w sposób niezgodny z prawem – czyli po prostu nielegalnie. To była ustawka” – skomentował Trela. Dodał, że choć decyzję podjął Zbigniew Ziobro, konieczne jest zbadanie, czy nie zapadła ona za murami Ministerstwa Sprawiedliwości, a raczej na Nowogrodzkiej. Czyż to nie brzmi jak skrypt do najnowszego kryminału politycznego?