Wstrząsające wieści napłynęły z Anglii. Jordan Chiedozie, były napastnik Bournemouth, znajduje się w śpiączce po tragicznym wypadku, do którego doszło w sobotni wieczór. 30-latek został potrącony, wracając z meczu drużyny Bashley FC, w której obecnie gra. Lekarze oceniają jego stan zdrowia jako bardzo poważny.
Wypadek na autostradzie
Chiedozie podróżował razem z klubowym fizjoterapeutą, Reighanem Taylorem, gdy ich Volkswagen Golf doznał uszkodzenia opony. Zatrzymali się na poboczu autostrady M27, niedaleko Southampton, aby zbadać przebitą oponę. W tym momencie ich samochód został uderzony od tyłu przez inny pojazd. Sprawca zdarzenia został zatrzymany przez policję.
Stan zdrowia Jordana Chiedozie
Jordan Chiedozie doznał licznych złamań i obrażeń wewnętrznych. Został wprowadzony w sztuczną śpiączkę, aby lekarze mogli walczyć o jego życie. Jak informują źródła ze szpitala, jego stan pozostaje krytyczny. Angielska prasa, w tym „Daily Echo”, intensywnie śledzi tę sprawę, zniecierpliwiona dramatem, który rozgrywa się na ich oczach.
Reakcje i wsparcie
Fizjoterapeuta Tayor wyszedł z wypadku bez fizycznych obrażeń, jednak jest w głębokim szoku. To on udzielił pierwszej pomocy Chiedozie. Obecny klub piłkarza, Bashley FC, wydał oświadczenie, w którym wyraził głęboki smutek z powodu tej sytuacji. „Wszyscy związani z Bashley Football Club są zdruzgotani informacją, że nasz zawodnik Jordan Chiedozie jest w szpitalu z obrażeniami, które mogą okazać się fatalne w skutkach po poważnym wypadku samochodowym” — można przeczytać w komunikacie klubu.
Dalej czytamy: „Jordan wracał z meczu Southern League w Tavistock z klubowym fizjoterapeutą Reighanem Taylorem, kiedy to obaj zatrzymali się na poboczu, aby zbadać przebitą oponę. Byli poza pojazdem, gdy inny samochód wjechał w ich auto z impetem”. Kierowca sprawcy wypadku został aresztowany pod zarzutem prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu i spowodowaniem poważnych obrażeń w wyniku niebezpiecznej jazdy.
Prezes Bashley FC, Steve Lewis, podkreślił, iż „nasza piłkarska rodzina jest załamana tą sytuacją i stara się pojąć tragiczne wydarzenia po sobotnim meczu. Wszyscy razem życzymy Jordanowi i Reighanowi najgłębszej miłości oraz powrotu do zdrowia”. Słowa wsparcia płyną z różnych stron, a wśród fanów i przyjaciół piłkarza panuje atmosfera pełna troski i nadziei.