Ucieczka z rąk sprawiedliwości
Bartłomiej Blacha z Biłgoraja zniknął ze szpitala psychiatrycznego
Bartłomiej Blacha, 34-letni mężczyzna z Biłgoraja, uciekł z zakładu psychiatrycznego w Radecznicy. W momencie ucieczki był pod stałym nadzorem funkcjonariuszy służby więziennej, a jego dotychczasowy los wcale nie był bezpieczny – jest podejrzewany o popełnienie zabójstwa.
Podejrzany o brutalne morderstwo
Blacha zmagał się ze sprawą podwójnego zabójstwa, do którego doszło w lipcu tego roku na terenie powiatu biłgorajskiego. Jego ofiarami mieli być ojciec i brat. Po tym, jak ojciec 34-latka odniósł rany w wyniku ataku siekierą, zmarł w szpitalu. Z uwagi na powagi oskarżeń, Blacha został tymczasowo aresztowany, jednak po nieudanej próbie samobójczej trafił do szpitala psychiatrycznego.
W poszukiwaniu zbiega
W poniedziałek, kilka minut po godzinie 7:00, policjanci zostali poinformowani o ucieczce Blachy. Funkcjonariusze nie tracą czasu i już opublikowali zdjęcie zbiega oraz jego rysopis. Wyszukiwanie prowadzone jest głównie w powiatach zamojskim i biłgorajskim. Posiada on 179 cm wzrostu, niebieskie oczy i krótkie blond włosy, a w chwili ucieczki był ubrany w czarny dres z szarymi wstawkami.
Pilnowany przez całą dobę, jak to się mogło stać?
Policja zapowiedziała intensywne działania mające na celu ujęcie mężczyzny. Zgodnie z przepisami, powinien być on monitorowany 24 godziny na dobę. Jak informuje podpułkownik Arleta Pęconek, Centralny Zarząd Służby Więziennej przeprowadza kontrolę w tej sprawie, a dyrektor okręgowy ma za zadanie wyjaśnić okoliczności jego ucieczki.
Co dalej?
Grupy pościgowe intensywnie poszukują osadzonego, a sprawa prawdopodobnie zakończy się interwencją prokuratury. Policja apeluje do wszystkich, którzy mogą mieć jakiekolwiek informacje o miejscu pobytu Bartłomieja Blachy, o kontakt – zarówno bezpośrednio z komisariatem w Zamościu, jak i telefonicznie, a także poprzez ogólny numer alarmowy 112. Czas na działanie jest teraz kluczowy, bo na ulicach może ukrywać się mężczyzna niebezpieczny dla otoczenia.
Źródło/foto: Polsat News
