Bartłomiej Blacha, mężczyzna z Biłgoraja, uciekł ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy, gdzie był umieszczony pod dozorem funkcjonariuszy służby więziennej. 34-latek jest podejrzewany o zabójstwo, które miało miejsce w lipcu bieżącego roku na terenie powiatu biłgorajskiego. Policja, prowadząc działania mające na celu jego ujęcie, opublikowała jego wizerunek i zwróciła się do społeczeństwa z prośbą o pomoc w odnalezieniu zbiega.
UCIEKAJĄCY ZBIEG
W poniedziałek, kilka minut po godzinie 7:00, policjanci otrzymali zgłoszenie o ucieczce Bartłomieja Blachy ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy. Mężczyzna został wcześniej tymczasowo aresztowany z powodu poważnych zarzutów. Po próbie samobójczej został przeniesiony do placówki psychiatrycznej z Zakładu Karnego w Zamościu.
OPIS POSZUKIWANEGO
Blacha ma 179 cm wzrostu, niebieskie oczy i krótkie blond włosy. W chwili ucieczki ubrany był w czarny dres z szarymi wstawkami na rękawach i nogawkach. Policja uważa, że może on przebywać w rejonie powiatów zamojskiego lub biłgorajskiego. Funkcjonariusze z tych obszarów prowadzą intensywne poszukiwania.
Osoby, które dysponują jakimikolwiek informacjami o miejscu pobytu Bartłomieja Blachy, proszone są o kontakt z Komendą Miejską Policji w Zamościu. Można zgłaszać się osobiście lub kontaktować się telefonicznie pod numerami 47 815 14 17 lub 47 815 22 10. Informacje można również przekazywać przez numer alarmowy 112 lub zgłosić się do najbliższej jednostki policji.
POTWIERDZENIE UCIECZKI
Według informacji podanych przez podpułkownik Arletę Pęconek, mężczyzna oddalił się ze szpitala około godziny 4:00 nad ranem. Centralny Zarząd Służby Więziennej wysłał kontrolerów, aby wyjaśnić okoliczności tej ucieczki. Rzeczniczka poinformowała, że za bezpieczeństwo osadzonego odpowiadało dwóch funkcjonariuszy, co dodatkowo podkreśla wagę całej sytuacji.
KONSEKWENCJE UJAWNIENIA
Blacha podejrzewany jest o brutalne morderstwo – swoich własnych bliskich, ojca i brata, do którego miało dojść przy użyciu siekiery. Policja i prokuratura muszą teraz działać nie tylko na rzecz szybkiego ujęcia zbiega, ale także wyjaśnienia, w jaki sposób mógł on zniknąć spod opieki służb mundurowych.
Grupy pościgowe są już w akcji, a sprawa znalazła się w rękach prokuratury. Czy zdołają szybko ująć niebezpiecznego mężczyznę? Czas pokaże!
Źródło/foto: Polsat News