Sztaby kryzysowe powinny przejąć pełną odpowiedzialność za kierowanie sytuacjami, które mają miejsce w obszarach zagrożenia bezpieczeństwa obywateli. Ale refleksja nasuwa się sama: czy rzeczywiście poradziliśmy sobie z tym wyzwaniem? Na to pytanie jednoznacznie odpowiedział gen. Waldemar Skrzypczak podczas Samorządowego Forum Kapitału i Finansów, które odbyło się w Katowicach. „Powiem z mojej perspektywy, że nie” – stwierdził, rzucając cień wątpliwości na efektywność działań instytucji odpowiedzialnych za nasze bezpieczeństwo.
ROZCZAROWANIE CZY REALIZM?
Podczas swojego wystąpienia gen. Skrzypczak nie tylko wskazał na problemy, ale także na konieczność wyciągnięcia wniosków. Można by rzec, że w jego wypowiedzi słychać było nuty trudnej do zignorowania prawdy. Czy nasze struktury kryzysowe są przystosowane do realiów, które nas otaczają? W obliczu coraz bardziej złożonych zagrożeń, odpowiedź na to pytanie staje się kluczowa. Każda sytuacja kryzysowa wymaga nie tylko sprawności, ale przede wszystkim zdecydowanego działania, które wstrząśnie złożonym światem administracji publicznej pełnym biurokratycznych zawirowań.
CO PRZYNIESIE PRZYSZŁOŚĆ?
Niezależnie od tego, jaką odpowiedź w końcu uzyskamy, jedno jest pewne: obywateli należy informować i przygotowywać na ewentualne trudności. To należy do zadań sztabów kryzysowych, które muszą stać na straży bezpieczeństwa. Gen. Skrzypczak swoimi słowami przypomniał nam, iż nasza rzeczywistość wymaga konkretnych działań. Pojawia się pytanie, czy nadal będziemy ignorować te sygnały i czekać na kolejne kryzysy, czy może wreszcie weźmiemy sprawy w swoje ręce?
