Dzisiaj jest 2 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Białoruś oskarża Polskę o wrogość: próba odwrócenia uwagi od realnych zagrożeń

Alaksandr Łukaszenka stara się przekonać białoruski naród, że Polska ma na celu zagarnięcie zachodnich ziem jego kraju. W ten sposób tłumaczy, dlaczego Rosja wzmacnia militarne wsparcie dla Białorusi i odwraca uwagę od rzeczywistego zagrożenia, jakie stwarza Kreml – mówił Marek Sygacz, dziennikarz „Wydarzeń”. Podczas swojej wizyty w Białorusi dotarł do granicy z Ukrainą, gdzie stacjonują „regularnie uzbrojone jednostki”.

Białoruś wzmacnia granice

Białoruś ogłosiła wzmocnienie ochrony swoich granic. Jak podają tamtejsze służby, rozpoczęto tworzenie technologicznie zaawansowanej jednostki na polskim odcinku granicy. O tym kroku Alaksandra Łukaszenki mówił w niedzielę Marek Sygacz, reporter „Wydarzeń” Polsatu, który udał się na Białoruś, aby relacjonować „wybory” prezydenckie zorganizowane przez reżim.

– Nie zdziwiło mnie to, ponieważ podczas tzw. wyborów Łukaszenka jasno wskazał, że jego głównym wrogiem na Zachodzie jest Polska, traktowana wręcz jako zagrożenie – relacjonował Sygacz w rozmowie z Mariuszem Abramowiczem.

Propaganda białoruska i wymówki reżimu

Jak podkreślał dziennikarz w Polsat News, Polska odgrywa kluczową rolę w białoruskiej propagandzie. – To stąd wypływa cała retoryka mówiąca o tym, że Polska chce zająć zachodnią Białoruś oraz Ukrainę, by odwrócić uwagę od prawdziwego zagrożenia, jakim są Rosja i jej działania – wyjaśniał.

Lider białoruskiego reżimu wykorzystuje tę narrację, aby uzasadnić zbrojenia Białorusi przez Rosję, przedstawiając to jako „obronę przed Polską”. Marek Sygacz miał również okazję być blisko granicy z Ukrainą. – Udało mi się dostrzec ukraińskie pozycje z białoruskiej strony, natomiast po stronie białoruskiej widać było wzmocnione posterunki straży granicznej – opisał reporter.

Nowe umocnienia graniczne

Nowo wybudowane umocnienia graniczne przypominają te na polskiej wschodniej granicy. – Oznacza to pas ziemi niczyjej oraz teren, na którym widać ślady osób próbujących sforsować granicę – mówił Sygacz.

Na granicy białorusko-ukraińskiej znajdują się również długie płoty zakończone drutem kolczastym, kamery oraz uzbrojone patrole z psami. – To nie jest już ta straż graniczna, którą pamiętamy sprzed kilku lat, ale regularnie uzbrojone jednostki – ocenił.

Zwrócił również uwagę na obecność rosyjskich wojsk w okolicy granicy, które według dostępnych informacji są uzbrojone w wyrzutnie rakiet Iskander oraz głowice jądrowe.

Krytyczne pytania i absurdalne wypowiedzi

Przed tygodniem Marek Sygacz zapytał Łukaszenkę na konferencji prasowej, jak zamierza zakończyć trudną sytuację graniczną. – Marek, nie wydaje mi się, byście nie znali mojego stanowiska – odpowiedział białoruski przywódca, dodając, że w jego przekonaniu Polska „prowadzi agresywną politykę wobec Białorusi”.

– Po co wam to imperium? Marek, uspokójcie się – apelował Łukaszenka.

W dalszej części rozmowy, dyktator stwierdził, że pragnie „normalnych” relacji z Polakami. – Wierzcie mi, nie będzie na Białorusi drugiego prezydenta, który tak bardzo chciałby dobrych stosunków z Polakami. Mamy dość własnej ziemi. Nie musimy was atakować ani prowadzić przeciwko wam wojny – ocenił, dodając w ironii: – Przestańcie kupować czołgi. Kupujcie traktory. Wasi rolnicy już, przepraszam, rzucają nawozami pod wasze biura, a jutro nie będą mieli czym orać i uprawiać ziemi – zakończył Łukaszenka.

Źródło/foto: Polsat News

Polsat News
O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie