Najzabawniejszą sytuację podczas konferencji prasowej reprezentacji Polski stworzył Robert Lewandowski. Po usłyszeniu pytania, uśmiechnął się i rozpoczął swoją odpowiedź: „Mam na imię Robert. Gram w Barcelonie”, co wywołało uśmiechy wśród dziennikarzy.
W ostatnich tygodniach Lewandowski zachwyca swoją formą, zdobywając dziesięć goli w La Liga oraz dwa w Lidze Mistrzów. Na konferencji, która inaugurowała zgrupowanie reprezentacji przed meczami Ligi Narodów, zapytano go o tajemnicę jego doskonałej dyspozycji.
Polski napastnik nawiązał do rozmowy z Wojciechem Szczęsnym, twierdząc, że ten podzielił się z nim pewnymi wskazówkami. Jacek Kurowski z TVP Sport zapytał Lewandowskiego o kluczowe elementy jego sukcesu w obecnym sezonie i prosił o ocenę samego siebie na początku rozgrywek.
Lewandowski znów się uśmiechnął, odpowiadając: „Coś o sobie? Mam na imię Robert. Gram w Barcelonie, atakuję i czasami strzelam bramki. Czasem więcej niż jedną.” W odpowiedzi sala eksplodowała śmiechem.
Dalej, podkreślił, że nie można sprowadzić jego sukcesów do trzech prostych punktów, wskazując, że nowoczesna piłka nożna koncentruje się na detalach i aspekcie fizycznym. „Zespół, który działa jak jedna całość, ma wpływ na poszczególne jednostki. Zaskakuje mnie, że jeszcze potrafię Was zaskoczyć, myślałem, że wszystko już znacie” — dodał Lewandowski.
Kapitan reprezentacji zauważył także, że na jego formę wpłynęły zmiany w treningu, które wprowadził na początku roku. „Myślałem o mojej formie podczas drugiej rundy tamtego sezonu” — zaznaczył.
„Staram się robić to, co umiem najlepiej. Wiele ułatwia lekkość, pewność siebie i wsparcie. To są trzy kluczowe elementy. No dobrze, myślę, że właśnie je znalazłem” — zakończył z uśmiechem.
Reprezentacja Polski zagra 12 października na Stadionie Narodowym z Portugalią, a trzy dni później podejmie Chorwację.
Probierz ujawnia plany związane z nadchodzącymi meczami Ligi Narodów, zapowiadając rotacje na kluczowej pozycji!