Jedna osoba zginęła, a dwie inne zostały ranne w tragicznym wypadku, który miał miejsce na drodze krajowej nr 8, w pobliżu podlaskiej miejscowości Brody. Czołowe zderzenie rejsowego autobusu z osobową toyotą zdarzyło się w nocy, a jego skutki są dramatyczne.
Ofiara wypadku
Na pokładzie autobusu, który przemieszczał się z Litwy do Berlina, znajdowało się dziesięć osób, w tym dwóch kierowców. Niestety, kierowca toyoty nie przeżył zderzenia. – W momencie, kiedy przybyliśmy na miejsce, stwierdziliśmy, że mężczyzna prowadzący toyotę już nie żył – relacjonował st. bryg. Dariusz Łukaszewicz z KP PSP w Sokółce. Pasażerowie autobusu zostali cali i zdrowi, większość opuściła pojazd samodzielnie, jednak jeden z kierowców autobusu utknął w kabinie i wymagał interwencji strażaków.
Akcja ratunkowa
Po zgłoszeniu wypadku, które wpłynęło do straży pożarnej około godziny 2:30 w sobotnią noc, na miejsce zdarzenia wysłano trzy jednostki z Ochotniczych Straży Pożarnych, jednostkę z Państwowej Straży Pożarnej w Sokółce oraz zespół ratownictwa medycznego i policję. Mężczyzna uwięziony w kabinie toyoty został wydobyty i przetransportowany do szpitala z obrażeniami, podczas gdy dwaj pozostali pasażerowie autobusu otrzymali pomoc medyczną na miejscu, jednak odmówili dalszej hospitalizacji.
Utrudnienia w ruchu
W wyniku wypadku droga krajowa nr 8 była początkowo całkowicie zablokowana, a później ruch odbywał się wahadłowo. W obliczu niesprzyjających warunków atmosferycznych, straż pożarna przygotowała namioty pneumatyczne na terenie remizy OSP Ostra Góra, ale ostatecznie nie były one potrzebne. Na miejsce szybko przybył pojazd zastępczy, który zabrał pasażerów autobusu w dalszą podróż.
Obecnie policja, pod nadzorem prokuratury, prowadzi dochodzenie w sprawie ustalenia dokładnych okoliczności tego zdarzenia. Ta tragiczna sytuacja przypomina, jak niebezpieczne mogą być drogi, a w szczególności w trudnych warunkach atmosferycznych.
Źródło/foto: Polsat News