Dzisiaj jest 18 października 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Macierewicz w ogniu krytyki po publikacji kontrowersyjnego raportu

Wkrótce opublikowany zostanie szczegółowy raport Ministerstwa Obrony Narodowej, dotyczący działalności byłego szefa podkomisji smoleńskiej, Antoniego Macierewicza, związane z Prawem i Sprawiedliwością. Dokument będzie miał około tysiąca stron i ma ujrzeć światło dzienne w ciągu najbliższych dwóch do trzech tygodni. Towarzyszyć mu będą także zawiadomienia do prokuratury – informuje tygodnik „Newsweek”.

CHAOS PO MACIEREWICZU

– Praca nad tym raportem przypominała układanie puzzli, a raczej bardziej chaos, ponieważ to, co pozostawił po sobie Macierewicz, przypominało pokój po wybuchu granatu – zdradza osoba zaangażowana w sporządzanie dokumentacji. – Cała sytuacja była zgodna z metodą Macierewicza, który tak utrudniał odnalezienie się w tej sprawie – dodaje.

„Newsweek” podkreśla, że pierwsze miesiące badania skupiały się na gromadzeniu i uporządkowaniu materiałów pozostawionych przez podkomisję. Pracami kieruje pułkownik pil. Leszek Błach. Eksperci zbadali 180 tysięcy stron dokumentów oraz pięć terabajtów danych zgromadzonych na serwerach podkomisji – informuje tygodnik.

Fakty I DOWODY

Raport MON ma być opublikowany w nadchodzących tygodniach i będzie obejmować około tysiąca stron. – Nasza praca trwała dziewięć miesięcy. W dokumencie znajdą się tezy oraz dowody je potwierdzające. Zamierzamy przedstawić wszystko publicznie. Uważam, że rozliczenie Macierewicza to jedno z najważniejszych zadań dla polskiego państwa – podkreśla wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk z Platformy Obywatelskiej.

Tomczyk dodaje, że raport będzie zawierał fakty i dowody, co będzie kontrastem w stosunku do wcześniejszych raportów Macierewicza. Prokuratura zdecyduje o ewentualnych zarzutach.

ZAWIADOMIENIA DO PROKURATURY

W ślad za raportem mają pojawić się zawiadomienia do prokuratury, które najprawdopodobniej będą dotyczyć Macierewicza, a także jego następcy na stanowisku szefa MON – Mariusza Błaszczaka. Dlaczego? Ponieważ Błaszczak co roku powoływał podkomisję, mimo że część jej członków wskazywała na problemy w jej działaniu. – Nic z tym nie robił – konkluduje tygodnik.

Na horyzoncie nowy rozdział w historii smoleńskiej: raptem faktów, powaga i jasno nakreślone tezy. Stawia to szczególne wyzwanie dla prokuratury, która znów znajdzie się w centrum uwagi. Jak potoczą się wydarzenia? Czas pokaże, a my będziemy to śledzić z zapartym tchem.

Źródło/foto: Onet.pl
Leszek Szymański / PAP

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie