Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości i prokurator generalny, w programie Radia Maryja odniósł się do wniosku komisji śledczej ds. Pegasusa, która wystąpiła o jego areszt. Stwierdził, że nie wierzy, aby jakikolwiek sędzia, związany z okresem stalinowskim w polskim sądownictwie, podjąłby decyzję o jego ukaraniu za wydarzenia, które nigdy nie miały miejsca.
Wniosek o Areszt i Reakcja Ziobry
W piątek komisja, z powodu niestawienia się Ziobry na wyznaczone posiedzenie, postanowiła złożyć wniosek do sądu o zastosowanie wobec niego 30-dniowego aresztu. W ocenie Ziobry byłoby to niewłaściwe, ponieważ on sam był gotowy do stawienia się przed komisją i konfrontacji z jej członkami.
Scenariusz dla Złotych Chłopców?
Były szef Ministerstwa Sprawiedliwości zwrócił uwagę, że komisja była przekonana, iż nie pojawi się na przesłuchaniu. Podkreślił, iż pomimo ich planów, on ochoczo zgłosił się i wyraził gotowość do współpracy z policją, co pokrzyżowało ich zamierzenia. „To myślę, że Tusk i ta cała zgraja nie spodziewali się, że jednak przyjdę” — dodał.
Zawiadomienie o Przestępstwie?
Ziobro nie wykluczył możliwości złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez członków komisji, twierdząc, że działali oni ponad swoje uprawnienia, stosując fałszywe konstrukcje prawne. Wskazał również na sytuację, w której, gdy był dostępny dla komisji w Sejmie, członkowie tejże instytucji z niej uciekli. „Mają podstawy do tego, by zarzucić im pozbawienie wolności” — zaznaczył.
Groźba dla Ustroju Państwa
Ziobro odniósł się także do podjętych przez komisję działań, określając je jako zamach na ustrój państwa polskiego, który według niego jest zagrożony wysokimi sankcjami karnymi. „Kiedyś, mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości, ci ludzie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności” — zakończył swoje wystąpienie.
Trudno nie odnieść wrażenia, że sytuacja wokół byłego ministra staje się coraz bardziej napięta. Czy jego groźby są współczesnym dramatem czy jedynie politycznym teatrzykiem? Czas pokaże, jak ta historia się rozwinie.
Źródło/foto: Onet.pl PAP/Paweł Supernak
