Intensywny dzień przeżył Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości, który w piątek stanął przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Po udzieleniu wywiadu w prawicowych mediach, został doprowadzony przez służby do Sejmu. Nie zdążył dotrzeć na czas, co skłoniło członków komisji do złożenia wniosku o 30-dniowy areszt. Po powrocie do swojego domu w Jeruzalu, w nocy skontaktował się z dziennikarzami, atakując Donalda Tuska. — Boli totalna kompromitacja? — pytał retorycznie.
PRAWDA CZY REŻIM?
Ziobro wrócił do Jeruzalu w województwie łódzkim, gdzie niespodziewanie pojawił się przed kamerami TVP, które czekały przed jego domem. W krótkim nagraniu, w którym w tle widać wóz transmisyjny telewizji publicznej, stwierdził: — To telewizja nadzorowana przez Donalda Tuska. Przykro mi, ale jesteście wszyscy dziennikarzami reżimowej telewizji, a wasi przełożeni chcieliby was w tym widzieć.
KOMISJA ŚLEDCZA CZY TEATR POLITYCZNY?
Wydarzenia w Sejmie wzbudziły kontrowersje. Przewodnicząca komisji, Magdalena Sroka z PSL-TD, wyjaśniła, że nie mieli zamiaru czekać na policję, bowiem chcieli uniknąć „teatru politycznego”. — Czas, gdy Ziobro pisał swoje scenariusze, się skończył. Chcemy przesłuchać świadka, który zna sprawę Pegasusa — podkreśliła.
W nawiązaniu do wniosku o areszt, Sroka dodała, że komisja planuje zwrócić się do Sądu Okręgowego w Warszawie z prośbą o jego zastosowanie na 30 dni, aby prowadzić przesłuchanie, czego wymaga zgoda Sejmu na uchylenie immunitetu poselskim.
PRZEDWCZESNE WEZWANIE?
Z kolei wiceszef komisji, Przemysław Wipler z Konfederacji, uważa, że wezwanie Ziobry jest przedwczesne i ma na celu przede wszystkim efekty medialne. — Nie rozpoczęliśmy jeszcze analizy wielu wątków związanych z byłym ministrem — stwierdził.
Również mec. Piotr Milik ocenił decyzję komisji jako zbyt pochopną, wskazując, że mogła poczekać na doprowadzenie świadka przez policję. — Sąd może mieć wątpliwości co do tego, czy Ziobro naprawdę odmawia składania zeznań — zaznaczył prawnik.
KOMENTARZ KANCELARII SEJMU
Kancelaria Sejmu szybko zareagowała na te zarzuty, podkreślając, że wszystkie działania były zgodne z obowiązującymi procedurami. — Służby, w tym Straż Marszałkowska, miały za zadanie doprowadzenie świadka na komisję. Wykonano je sprawnie i terminowo — stało w oświadczeniu.
DŹWIĘK DOBRODWOLNY PRZEDSEZONOWY
Na pytanie, dlaczego komisja nie czekała na przybycie Ziobry, odpowiedział Sławomir Ćwik, dodając, że działania służb miały na celu zapewnienie sprawności obrad. W środowisku politycznym sytuacja budzi mieszane uczucia, a dziennikarze oraz komentatorzy z niecierpliwością śledzą rozwój wydarzeń.