80-letni mężczyzna z Ciechanowa może spędzić nawet pięć lat za kratkami, a wszystko za sprawą jego niewłaściwego sposobu na „ukaranie” kierowców w Skierniewicach. Przez miesiąc uszkodził pięć pojazdów w okolicy dworca PKP, a jego motywacja była, można powiedzieć, dość osobliwa – frustracja związana z parkowaniem innych. Co ciekawe, 80-latek nie był mieszkańcem Skierniewic, a jedynie gościł u córki w tym mieście.
Niecodzienny sposób na interwencję
Dnia 3 października, policjanci skierniewickiej jednostki kryminalnej zatrzymali mężczyznę, który postanowił „wziąć sprawy w swoje ręce”. Na celownik jego działań weszli kierowcy, którzy nieprawidłowo parkowali swoje auta. Już usłyszał on zarzuty, a wymiar kary osiągać może nawet pięć lat pozbawienia wolności.
Krok po kroku do sprawiedliwości
W ciągu wspomnianego miesiąca w skierniewickiej komendzie odnotowano pięć zgłoszeń dotyczących uszkodzeń powłok lakierniczych pojazdów. Metoda działania sprawcy była za każdym razem podobna, co sprawiło, że ustalenie jego tożsamości zajęło kilka dni. Z pomocą przyszedł zapis z miejskiego monitoringu, który uwidocznił sylwetkę mężczyzny. Dzięki niemu, policjanci mogli go zatrzymać w dniu 3 października, kiedy to spokojnie szedł chodnikiem w okolicy miejsca przestępstw.
Niecodzienny oskarżony
To właśnie 80-latek, który miał poczucie, że parkowanie innych kierowców utrudnia mu codzienne przejścia, stał się bohaterem tego niecodziennego incydentu. Łączne szkody, jakie spowodował, sięgają 8,5 tys. złotych. Mężczyzna nie był wcześniej notowany, co czyni tę sprawę jeszcze bardziej zadziwiającą w kontekście jego desperackiego działania. Na pewno będzie to ciekawe zakończenie tej niecodziennej historii, gdyż sądy mogą potraktować go z przymrużeniem oka lub raczej ze sporą ostrożnością w wymierzaniu kary.
Źródło/foto: Onet.pl, skierniewice.policja.gov.pl.