Dzisiaj jest 1 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Brak lekarza na izbie przyjęć w szpitalu przyczyną tragedii w przypadku kobiety w ciąży

Problemy w szpitalu powiatowym w Nisku ujawniają poważne braki w systemie ratunkowym, które mogą zagrozić życiu pacjentów. Mieszkanka powiatu niżańskiego, będąca w drugiej ciąży, wzywając pogotowie ratunkowe, znalazła się w dramatycznej sytuacji, gdyż najbliższa placówka odmówiła jej pomocy z powodu nieobecności lekarza na izbie przyjęć. Kując w pamięci tę chaotyczną sytuację, wojewoda podkarpacki i dyrektor NFZ zapowiedzieli kontrolę w szpitalu, podnosząc alarm, że takie przypadki nie mogą mieć miejsca.

ALARMUJĄCE ZDARZENIE

W dniu 28 stycznia karetka przywiozła ciężarną kobietę, która skarżyła się na silne dolegliwości, w tym nudności i ból głowy. Ratownicy zdecydowali, że pacjentka musi trafić do szpitala. Jednak z uwagi na to, że oddział ginekologiczno-położniczy w Nisku był nieczynny, skontaktowali się z dyspozytorem, który polecił udanie się do Niska. Dopiero podczas przybycia do placówki dowiedziano się o braku lekarza dyżurującego.

KONTROLA I OCENY

Wojewoda podkarpacki, Teresa Kubas-Hul, wyraziła swoje zaniepokojenie sytuacją. Przyznała, że działanie ratowników oraz dyspozytorów zasługuje na uznanie, niemniej jednak odpowiedzialność za brak lekarza nie może być zbagatelizowana. „Nie może być tak, że na izbie przyjęć nie ma lekarza” – stwierdziła z złością. Szefowa wojewódzkiego NFZ dodała, że szpital nie dopełnił swoich obowiązków, co niosło za sobą realne zagrożenie dla zdrowia pacjentów.

TRAGICZNE DYSPONY

Okazało się, że zamknięcie oddziału ginekologiczno-położniczego i neonatologicznego w Nisku nastąpiło na podstawie decyzji dyrektora szpitala, który „samowolnie” zlikwidował te jednostki. Nowe informacje ujrzały światło dzienne podczas konferencji prasowej, gdy wojewoda podkreśliła, że dyrektor szpitala, nie gwarantując obecności specjalistów na izbie przyjęć, naraża pacjentki na niebezpieczeństwo. Co więcej, w ostatnich miesiącach szpital wykazał znacznie wyższe liczby porodów, niż sugerowano w argumentacji dotyczącej zamknięcia oddziału.

W tej skandalicznej sytuacji pozostaje pytanie, ile jeszcze takich przypadków musi się zdarzyć, zanim system ochrony zdrowia w Polsce zacznie działać w sposób, który zapewni bezpieczeństwo pacjentów. Przed nami kontrola, która, miejmy nadzieję, przyniesie konkretne wnioski i poprawi sytuację w niżańskiej placówce. Czas na zmiany jest najwyższy.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie