W piątkowy wieczór zainaugurowano wiosenną rundę PKO BP Ekstraklasy, a w doborowym towarzystwie zmierzyły się drużyny GKS Katowice oraz Stali Mielec. O zwycięstwie zadecydował jedyny gol w meczu, co oznacza, że emocji na boisku nie brakowało.
HOŁD DLA GÓRNIKÓW
Zanim jednak zawodnicy przystąpili do rywalizacji, minutą ciszy oddano hołd górnikom, którzy tragicznie zginęli w styczniowych wypadkach w kopalniach Knurów-Szczygłowice oraz Marcel. Katowicki beniaminek rozpoczął rozgrywki z dziesiątej pozycji w tabeli, natomiast Stal Mielec „zimowała” na miejscu trzynastym. W pierwszym spotkaniu tego sezonu na boisku w Mielcu GKS pokonał swojego rywala 1:0 dzięki trafieniu kapitana Arkadiusza Jędrycha z rzutu karnego.
PRZEŁOMOWE MOMENTY W MECZU
W pierwszej połowie to gospodarze stwarzali więcej sytuacji pod bramką przeciwnika, jednak skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Niezbyt precyzyjne uderzenia oraz interwencje bramkarza Stali skutecznie powstrzymały ich zamiary. Zespół trenera Janusza Niedźwiedzia miał kilka szans, które również zakończyły się niepowodzeniem, mimo że zarówno Krystian Getinger, jak i Bert Esselink mieli okazje z bliskiej odległości.
W 54. minucie katowiccy kibice zamarli, gdy Sebastian Bergier trafił głową w słupek po dośrodkowaniu. Z kolei po drugiej stronie boiska, Piotr Pyra Hannola z kolei szukał szczęścia, ale jego strzał również otarł się o słupek.
WYGRANA GKS
Decydujący moment nastąpił w 62. minucie, kiedy Bartosz Nowak prostopadłym podaniem uruchomił Marcina Wasielewskiego. Ten ostatni, wyprzedzając Mateusza Matrasa, pewnie pokonał bramkarza Stali, dając GKS prowadzenie. Po chwili emocje na trybunach jeszcze się nasiliły, kiedy Oskar Repka oddał soczysty strzał zza pola karnego, jednak piłka trafiła w poprzeczkę.
Trener Stali zareagował zmianami, wprowadzając Macieja Domańskiego i Łukasza Wolsztyńskiego na boisko, co miało na celu zwiększenie ofensywnej presji na przeciwnika. Wkrótce Alvis Jauzems oraz Wolsztyński stawali przed szansą na wyrównanie; pierwszy trafił w Dawida Kudłę, a drugi posłał piłkę tuż obok słupka.
Mimo ofensywnych prób gości, GKS Katowice odpowiedział groźnymi kontratakami, ale zarówno Repka, jak i Filip Szymczak nie zdołali podwyższyć wyniku. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 1:0.
Bramka: 1:0 Marcin Wasielewski (62).
Źródło: Fakt/PAP