W piątkowe przedpołudnie Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości, miał złożyć zeznania przed sejmową komisją ds. Pegasusa. Policja, działająca na podstawie decyzji sądu, podjęła próby zatrzymania polityka, jednak nie zdołała go odnaleźć w wskazanych lokalizacjach, ponieważ Ziobro był obecny w TV Republika. O godzinie 10.30, w momencie rozpoczęcia prac komisji, wyszedł do policjantów i został przetransportowany do Sejmu. Komisja jednak, ignorując ten fakt, podjęła decyzję o zamknięciu obrad i przegłosowała wniosek o aresztowanie go na 30 dni.
Bezprecedensowy wniosek o areszt
— Przez całą noc jechałem do Polski. Chciałem zeznawać. Przebierali nogami. I jak uciekli. Zdezerterowali. Jestem do dyspozycji komisji, komisja się przestraszyła — powiedział Ziobro w Sejmie, wyrażając frustrację wobec sytuacji. Poseł Konfederacji, Przemysław Wipler, relacjonował, że członkowie komisji spieszyli się, obawiając się, że polityk w końcu się pojawi.
Komisja stawia na areszt
Magdalena Sroka, przewodnicząca komisji, nie pozostawiła wątpliwości, zapowiadając, że jeśli Ziobro nie stawi się na przesłuchanie, areszt może być jedynym rozwiązaniem. Wniosek o 30-dniowy areszt trafi do prokuratora generalnego, Adama Bodnara, a nawet jeśli Sejm zdecyduje się na uchylenie immunitetu posłowi z PiS, sprawa ostatecznie będzie musiała być rozpatrzona przez Sąd Okręgowy w Warszawie.
Prawo i procedury
Komisja powołuje się na artykuł 287 kodeksu postępowania karnego, który dopuszcza areszt w przypadku uporczywego uchylania się od złożenia zeznań. Jednakże wielu ekspertów, w tym mec. Arkadiusz Szymański, uważa, że wniosek jest przedwczesny i przypuszcza, że sąd nie uwzględni go. Szymański podkreśla, że komisja nie zweryfikowała, czy Ziobro rzeczywiście zamierzał stawić się na przesłuchanie, kończąc posiedzenie przed jego przybyciem.
Saga Zbigniewa Ziobry wciąż trwa, a alimenty obaw na temat jego nieobecności w komisji mogą przynieść niespodziewane skutki w najbliższych dniach i tygodniach. Przyszłość polityka wisi na włosku, a jego kolejne kroki będą bacznie śledzone przez opinię publiczną.