W obliczu kryzysu, który dotknął wiele firm w wyniku powodzi, Mateusz Morawiecki zwrócił się do rządzących z apelem o wykorzystanie sprawdzonych metod wsparcia. Krytykując ich działania, zasugerował, że przedsiębiorcy nie mogą dłużej czekać na pomoc. W swoim apelu wskazał na nieodpowiednią reakcję władz na potrzeby osób poszkodowanych, powołując się na historie przedsiębiorców, którzy zmagają się z konsekwencjami klęski żywiołowej.
Starcie z przeszłością
W mediach społecznościowych premier opublikował nagranie, w którym odniósł się do artykułu opisującego przedsiębiorcę z Kotliny Kłodzkiej. Mężczyzna ten narzekał na brak skutecznej pomocy ze strony rządu. Morawiecki przypomniał, jak za czasów rządów Donalda Tuska Polskie Fundusze Rozwoju uruchomiły tarcze finansowe, które miały na celu wsparcie małych i średnich przedsiębiorstw w trudnych chwilach.
Wskazał, że w obliczu pandemii Zjednoczona Prawica zorganizowała programy mające na celu ratowanie miejsc pracy. “Nie potrzebujemy skomplikowanych procedur, wystarczy kilka kliknięć, aby przekazać środki na konta przedsiębiorców i uratować ich płynność finansową” – podkreślił Morawiecki.
Czas na konstruktywną krytykę
Na nagranie zareagował Borys Budka, europoseł, który zwrócił uwagę na działania rządu PiS w kontekście programów antykryzysowych. Według niego, rządy Morawieckiego wprowadziły system, który bardziej służył wyciąganiu pieniędzy z kieszeni podatników, niż rzeczywistej pomocy dla potrzebujących. “Respiratory, maseczki, lewe testy… Setki milionów złotych trafiały do waszych znajomych…” – grzmiał Budka, sugerując, że rządowe wsparcie było tylko przykrywką dla nieprawidłowości.
Nowe mechanizmy wsparcia
W końcu września Ministerstwo Rozwoju i Technologii ogłosiło uruchomienie nowych form pomocy dla firm, które ucierpiały w wyniku powodzi. Przedsiębiorcy mogą liczyć na wsparcie w wysokości 16 tys. zł na każdą osobę zgłoszoną do ZUS lub 75 proc. średniomiesięcznego przychodu z poprzedniego roku. Jednak, aby otrzymać te środki, muszą przedstawić opinie rzeczoznawcy potwierdzające poniesione straty w ciągu pięciu miesięcy od złożenia wniosku.
W obliczu kryzysu przedsiębiorcy mają szansę na wsparcie, ale pytanie, czy działania rządzących są wystarczające i efektywne, pozostaje otwarte.
Bądź na bieżąco i dołącz do grona ponad 200 tys. osób obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj nasze artykuły!
Źródło/foto: Interia