W piątek w Mielcu odbyło się otwarcie drugiego biura poselskiego Daniela Obajtka, europoseł PiS. To wydarzenie, po uruchomieniu biura w Rzeszowie sprzed dwóch miesięcy, przyciągnęło uwagę mediów oraz mieszkańców. Jak zwykle, przy takiej okazji, Obajtek nie szczędził mocnych słów pod adresem polityki Unii Europejskiej.
BRUKSELA POD LUPĄ
Na konferencji prasowej w Mielcu europoseł zapewnił, że jego rzeszowskie biuro zyskało dużą popularność wśród obywateli. — Licznie przychodzą do nas wyborcy, szczególnie z Rzeszowa, z różnorodnymi sprawami. Staramy się im pomóc w miarę możliwości — wyjaśnił.
Jednak to nie sprawy lokalne były głównym tematem jego wystąpienia. Obajtek postanowił skrytykować politykę Unii Europejskiej, oskarżając ją o zakłamywanie historii. — Już teraz potrafią fałszować nawet to, co wydarzyło się w przeszłości. Wystarczy odwiedzić kilka muzeów, żeby zrozumieć, jak zniekształcona jest rzeczywistość. Nazizm przedstawiany jest jako coś ludzkiego, a my, Polacy, stajemy się obiektami drwin. To my, tak naprawdę, nauczyliśmy ich, jak posługiwać się widelcem — ironizował Obajtek.
ZMIANA PERSPEKTYWY
Europoseł nie krył oburzenia: — Gdy polscy królowie modlili się w katedrach, oni uganiali się po drzewach. Jeśli pragną zobaczyć czystą Europę, niech przyjadą do Polski. Być może sami zobaczą, jak to wygląda, bo w tej Brukseli wkrótce pogrążą się w śmieciach, a szczury będą ich zagryzać — dodał z przekonaniem.
Słowa Obajtka spotkały się z falą krytyki w mediach społecznościowych. Internauci nie kryli zaskoczenia, a fragmenty jego wypowiedzi zyskały popularność na platformach takich jak „Szkło Kontaktowe”.
Na zakończenie swojego wystąpienia europoseł podkreślił, że rozmowy prowadzone podczas konferencji miały ogromne znaczenie. Zapowiedział także regularne spotkania z wyborcami formułowane jako „Kawa z Obajtkiem”, co może okazać się interesującą alternatywą dla bezpośrednich rozmów z obywatelami.
Źródło/foto: Onet.pl
PAP/Darek Delmanowicz