Linie lotnicze Emirates z Dubaju wprowadziły zakaz wnoszenia pagerów oraz krótkofalówek na pokłady swoich samolotów. Decyzja ta wynika z wrześniowych ataków na libańską grupę Hezbollah, które doprowadziły do eksplozji tych urządzeń.
Zakaz dla pasażerów
W piątek przewoźnik poinformował o tym w oficjalnym komunikacie zamieszczonym na swojej stronie internetowej. „Wszyscy pasażerowie podróżujący do, z lub przez Dubaj nie mogą przewozić pagerów ani krótkofalówek w bagażu rejestrowanym lub podręcznym” – napisano. Dodatkowo, wszystkie zakazane przedmioty będą konfiskowane przez władze w Dubaju w ramach zaostrzonych środków bezpieczeństwa.
Zawieszenie lotów
Emiracka linia, będąca największym przewoźnikiem na Bliskim Wschodzie, ogłosiła również, że loty do Iraku i Iranu pozostaną wstrzymane do najbliższego wtorku. Jednakże połączenia do Jordanii mają zostać wznowione w najbliższą niedzielę.
Eksplozje w Libanie
Do wybuchów pagerów wykorzystywanych przez członków Hezbollahu doszło w połowie września w dwóch obszarach, które stanowią bastiony tej grupy: na jednym z przedmieść Beirutu oraz w dolinie Bekaa na południu Libanu. W wyniku łącznych eksplozji zginęło kilkadziesiąt osób, a niemal trzy tysiące odniosło rany, wśród nich byli zarówno członkowie Hezbollahu, jak i niewinni cywile, w tym dzieci.
Osłony i spekulacje
Izrael od początku był podejrzewany o przeprowadzenie tych ataków. Jednak władze izraelskie ani nie potwierdziły, ani nie zaprzeczyły tym doniesieniom. Sytuacja w regionie staje się coraz bardziej napięta, a opinia publiczna z niepokojem obserwuje, jak rozwija się ta sprawa.
W obliczu takich wydarzeń, każde zmiany w polityce lotniczej i bezpieczeństwa stają się fascynującym, ale także niepokojącym tematem. Jak długo Emirates i inne linie lotnicze będą musiały dostosowywać się do sytuacji geopolitycznej? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – bezpieczeństwo pasażerów pozostaje priorytetem nawet w burzliwych czasach.
Źródło/foto: Polsat News