Reprezentacja Polski w piłce ręcznej triumfowała nad USA i zdobyła Puchar Prezydenta IHF, co zapewniło jej 25. miejsce na świecie. Po zaciętym meczu, który zakończył się remisem 21:21, konieczne były rzuty karne, w których Biało-Czerwoni wykazali się lepszą skutecznością, wygrywając 3:1.
PEWNE ZWYCIĘSTWO W HISTORYCZNYM STARCIU
Podopieczni Marcina Lijewskiego przystąpili do wtorkowego spotkania jako zdecydowani faworyci. Było to już szóste starcie między Polską a USA, a dotychczasowe konfrontacje kończyły się sukcesami naszych szczypiornistów, co powtórzyło się również tym razem, choć nie obyło się bez trudności. Polacy przez większość meczu musieli odrabiać straty.
Na parkiet wrócił kapitan zespołu Arkadiusz Moryto, który przez wcześniejszy uraz opuścił trzy mecze. Niestety, zespół musiał obejść się bez bramkarza Kacpra Ligarzewskiego. Warto podkreślić, że Polacy od 2017 roku posiadają już podobne trofeum, zdobyte podczas Mistrzostw Świata, gdzie w rywalizacji uczestniczyło 24 drużyny, w porównaniu do 32 w obecnym turnieju.
AMERYKAŃSKIE SKŁADY I STRATEGIE
Skład reprezentacji USA, która przygotowuje się do igrzysk olimpijskich w Los Angeles, składał się z zawodników grających w różnych europejskich ligach. Trener Robert Hedin, olimpijczyk z Barcelony i Atlanty, prowadził graczy rywalizujących m.in. w Węgrzech, Hiszpanii, Danii, Niemczech, Chorwacji, Szwecji oraz Francji. W zespole znajdował się także Tristan Morawski, grający w polskiej lidze, ale nie pojawił się na boisku we wtorek.
MEGA WZLOTY I UPADKI POLAKÓW
Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia Polaków, a Marcel Jastrzębski dobrze spisywał się w bramce, co pozwoliło Mateuszowi Wojdanowi na skuteczną kontrę. Mimo to Amerykanie szybko objęli prowadzenie, a polski zespół musiał zastosować przerwę na żądanie po serii błędów oraz dekoncentracji, które umożliwiły rywalom zdobycie pięciu bramek z rzędu.
Niemoc strzelecką Polaków przerwał w końcu Łukasz Rogulski. Jednak USA kontynuowało zdobywanie bramek, a obrona Biało-Czerwonych nie potrafiła przystopować naporu rywali. Gdy Piotr Jędraszczyk doprowadził do remisu 10:10, Amerykanie zaryzykowali grą bez bramkarza. Polacy mieli swoje szanse na prowadzenie, ale Moryto nie wykorzystał rzutu karnego.
Po przerwie Damian Przytuła dwukrotnie zaskoczył bramkarza USA, jednak rywale również odpowiedzieli tym samym. Kwadrans przed końcem Amerykanie powiększyli prowadzenie do trzech goli. Chociaż Biało-Czerwoni mieli okazje, nie potrafili ich wykorzystać. Dopiero interwencje Morawskiego oraz rzut Jędraszczyka przywróciły nadzieję, a przed zakończeniem spotkania Jan Czuwara i Aboubakar Fofana wyprowadzi roszady na tablicy wyników.
DRAMATYCZNE ZAKOŃCZENIE I KARNY ROZGRYWKA
Na pół minuty przed końcem regulaminowego czasu trener Lijewski poprosił o przerwę, ale Polacy nie zdobyli bramki i doszło do rzutów karnych. W tej emocjonującej fazie meczu Kamil Adamski, Jędraszczyk i Wojdan nie pomylili się, a bramkarze Morawski i Jastrzębski obronili trzy próby rywali, tym samym zapewniając drużynie awans.
Ostatecznie Polska wygrała z USA 24:22 po rzutach karnych (11:13, 21:21 — 3:1).
Skład reprezentacji Polski: Adam Morawski, Marcel Jastrzębski – Damian Przytuła 3, Piotr Jędraszczyk 4, Michał Olejniczak 1, Bartłomiej Bis, Paweł Paterek 3, Ariel Pietrasik 3, Jan Czuwara 2, Kamil Adamski 3, Arkadiusz Moryto 1, Marek Marciniak, Maciej Gębala, Mikołaj Czapliński, Mateusz Wojdan 2, Łukasz Rogulski 2.
Skład reprezentacji USA: Pal Merkovszky, Douglas Otterstrom — Sean Corning 2, Benjamin Edwards, Jonas Stromberg 2, Alexandr Chan Blanco 4, Paul Skorupa, Gary Hines, Aboubakar Fofana 5, Ian Hueter 3, Lukas Hansen, Andrew Donlin 1, Patrick Hueter 2, Tristan Morawski, Samuel Hoddersen 3, Domagoj Srsen.
Źródło: Fakt/PAP
