Przykre zdarzenie miało miejsce na lotnisku w Busan, gdzie pasażerowie, planujący podróż do Hongkongu, zostali zmuszeni do ewakuacji swojego samolotu w dramatyczny sposób. W wyniku pożaru, który wybuchł w ogonie maszyny, palił się niemal cały kadłub. Szczęśliwie, najmniejsza liczba osób ucierpiała, a trzy osoby doznały jedynie niegroźnych obrażeń.
Płonący Airbus A321
Incydent miał miejsce we wtorek wieczorem, gdy Airbus A321 z 176 osobami na pokładzie przygotowywał się do startu. Ogień pojawił się w tylnej części samolotu, dotyczącej pomocniczego zespołu napędowego, który pełni kluczową rolę w zasilaniu maszyny, gdy główne silniki są wyłączone. Przykry ten incydent miał miejsce w czasie, gdy wszyscy pasażerowie i członkowie załogi znajdowali się już na pokładzie, co skomplikowało ewakuację.
Władze badają przyczyny
Obecnie przyczyna ognia jest badana przez odpowiednie służby. Pojawiają się wstępne przypuszczenia o możliwej awarii technicznej lub wycieku paliwa, które mogły doprowadzić do tej niebezpiecznej sytuacji. Eksperci wskazują, że bliskość przewodów paliwowych oraz elektrycznych zwiększała ryzyko związane z pożarem.
Tragiczne sytuacje w Korei Południowej
Niestety, to nie pierwszy raz, gdy Korea Południowa staje w obliczu poważnych wypadków lotniczych. W grudniu na lotnisku Muan doszło do katastrofy, w której zginęło 179 osób z 181 znajdujących się na pokładzie Boeinga 737-800, który w wyniku awarii podwozia wypadł z pasa startowego i zapalił się. Tak tragiczne wydarzenia stawiają pytania o bezpieczeństwo transportu lotniczego w regionie.
Oczekujemy dalszych informacji na temat aktualnych incydentów oraz kroków, które zostaną podjęte w celu zapewnienia bezpieczeństwa podróżnych w przyszłości.
Źródło/foto: Polsat News