Wierny jak pies — Moo Daeng, bezdomny czworonóg z Tajlandii, to doskonały przykład potwierdzający tę maksymę. Od kilku miesięcy czeka nieprzerwanie przed sklepem 7-Eleven, spoglądając smutnymi oczami w stronę drzwi wejściowych. Nie zdaje sobie sprawy, że jego ukochany właściciel odszedł na zawsze. Na szczęście, los uśmiechnął się do niego, przyznając mu nowe miejsce w sercu królewskiego dworu.
Historia Mu Daenga, która porusza serca
W ciągu ostatnich tygodni tajlandzkie media nieustannie relacjonują losy Moo Daenga, psa pochodzącego z Nakhon Ratchasima na wschodzie kraju. Od listopada wierny towarzysz swojego zmarłego pana spędza dnie w tym samym miejscu, gdzie został porzucony.
To opowieść, która łamie serca. Jego właściciel, będący bezdomnym, zdobywał pożywienie nie tylko dla siebie, ale także dla swojego pupila. Noce spędzali razem, chroniąc się przed zimnem tuż przed sklepem, który stał się ich schronieniem. W listopadzie ich wspólne dni dobiegły końca z powodu śmierci mężczyzny, a psy pozostały w smutku, wiernie czekając na swoich panów.
Nowe nadzieje dla Moo Daenga
Od tamtej chwili lokalna społeczność, właściciel sklepu oraz przypadkowe osoby zaangażowały się w opiekę nad psem, przynosząc mu jedzenie, świeżą wodę i koce, które chroniły go od chłodu. Historia Moo Daenga stała się viralem i wzruszyła serca wielu, nazywając go „Hachiko z Korat” nawiązując do kultowej postaci z Japonii. Dzięki rozgłosowi, wieści dotarły nawet na królewski dwór, przynosząc nieoczekiwaną zmianę w losach psa.
Księżniczka przyjmuje pod swoje skrzydła
Okazuje się, że Moo Daeng znalazł nowy dom u tajskiej księżniczki Siribhy Chudabhorn, o czym poinformowała na swoim profilu internetowym. Radość z tej adopcji jest ogromna, bowiem najpierw pies zostanie przewieziony do specjalnego ośrodka rehabilitacyjnego, a następnie trafi do rezydencji księżniczki w Chiang Mai.
Obecność urzędników z Departamentu Rozwoju Zwierząt Gospodarskich, którzy przyjechali, aby odebrać Moo Daenga, zgromadziła wielu mieszkańców przed sklepem. Wszyscy chcieli zrobić sobie zdjęcia z czworonogiem i życzyć mu powodzenia w nowym, lepszym życiu.
Historia Moo Daenga to nie tylko opowieść o wiernym psie, ale także przypomnienie, jak wielka siła tkwi w miłości zwierząt do ich opiekunów oraz w ludziach, którzy potrafią otworzyć swoje serca w trudnych chwilach.