Na terenach, które doświadczyły powodzi, inspektorzy do tej pory przeprowadzili ocenę stanu ponad 13 tysięcy budynków. Jak informuje nadzór budowlany, w niektórych przypadkach może być konieczna ponowna analiza obiektów, które wcześniej sklasyfikowano jako zagrażające bezpieczeństwu mieszkańców. Jak to możliwe, że budynki, które miały stanowić zagrożenie, wciąż pozostają w użytku? To pytanie, które rodzi się w głowach wielu zmartwionych mieszkańców.
PONOWNA OCENA CZY BŁĘDNE DECYZJE?
W obliczu zaistniałych trudności nie sposób nie zadać sobie pytania, czy wcześniejsze decyzje były właściwe. Obiekty, które miały być już zabezpieczone, nadal wymagają uwagi. Czyżby inspektorzy przespali swoje obowiązki, a mieszkańcy musieli ponosić konsekwencje ich niedopatrzeń? To frustrujące, zwłaszcza w sytuacji, gdy życie i zdrowie ludzi leży w tej samej szali. Obywatelska determinacja w dążeniu do poprawy sytuacji jest jak najbardziej uzasadniona.
CZAS NA DZIAŁANIE!
W obliczu recenzji kondycji zniszczonych budynków konieczne jest, aby odpowiednie instytucje jak najszybciej podjęły konkretne działania. Mieszkańcy z niepokojem czekają na odpowiedzi i pożądają, by ich domy były miejscami bezpiecznymi. Każdy dzień zwłoki to kolejny stres oraz niepewność, które stają się nową normą. Wspólnie powinniśmy wywierać presję na decydentów, aby nie odkładali na później tego, co jest niezbędne już dzisiaj. Bezpieczeństwo mieszkańców powinno być zawsze priorytetem, a nie punktem na liście spraw do załatwienia.