Nicki Bille Nielsen to figura budząca wiele kontrowersji, a jego kariera piłkarska została przyćmiona przez liczne skandale. W latach 2016-2018 był zawodnikiem Lecha Poznań, jednak kibice z Wielkopolski raczej nie darzą go sympatią. Jego występy na boisku nie przyciągały uwagi tak bardzo jak jego niecodzienne zachowania poza murawą. Obecnie, ponownie znalazł się w świetle reflektorów, tym razem z powodu kolejnych problemów z prawem.
Duńskie media informują, że na początku września były piłkarz Kolejorza został aresztowany przez policję w związku z incydentem w supermarkecie. Aresztowanie dotyczyło próby kradzieży win, soków owocowych oraz zupy, których łączna wartość nie przekraczała 20 euro. Zgodnie z relacjami prasy, sytuacja eskalowała, gdy Nielsen zaatakował jednego z pracowników sklepu, grożąc mu: „Złamię ci szczękę, byś przez sześć tygodni jadł jogurt”.
Choć przyznał się do części zarzutów, nie uznaje swojej winy, twierdząc, że nie miał zamiaru nic kraść. Zeznania świadków są jednak szokujące.
Zatrzymany 4 września zawodnik przesiedział w areszcie do końca miesiąca na mocy decyzji sądu. Jego proces zbliża się wielkimi krokami.
To nie pierwszy przypadek, gdy dawny gracz Lecha (24 występy i cztery gole) ma do czynienia z wymiarem sprawiedliwości. W 2018 roku został skazany na miesiąc więzienia za uderzenie kobiety, która próbowała pomóc, gdy dusił swoją partnerkę. W tym samym roku w Monako aresztowano go za posiadanie kokainy, a w jego telefonie znaleziono kompromitujące nagranie, na którym uprawia seks oralny na środku ulicy. Nie był to jednak koniec jego kłopotów – w 2018 roku w Kopenhadze został postrzelony w wyniku bójki, w którą się wcześniej wdał.
Od sześciu lat Nicki Bille Nielsen nie występuje profesjonalnie w piłce nożnej.