W Chicago zainicjowano intensywne aresztowania nielegalnych imigrantów, co staje się jednym z najważniejszych aspektów polityki nowego prezydenta Donalda Trumpa. W akcję zaangażowane są różne agencje federalne, które otrzymały rozszerzone uprawnienia. Sytuacja ta niepokoi m.in. polską społeczność, liczącą około 700 tys. osób, która żyje w tym mieście.
Strach wśród Polonii
Obawy związane z przyszłością Polaków w USA są coraz bardziej wyraźne. Donald Trump już podczas swojej kampanii wybiegł na szerokie partie społeczne, obiecując zaostrzenie przepisów dotyczących nielegalnej imigracji. Wśród pierwszych działań nowego rządu znalazły się rozporządzenia, w tym te dotyczące wstrzymania prawa do azylu.
Ogólnokrajowe operacje imigracyjne
Według informacji przekazanych przez CNN, operacje w Chicago są częścią ogólnokrajowej kampanii, w którą zaangażowane są Urząd ds. Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE) oraz U.S. Marshals Service. Celem tych działań jest zatrzymywanie imigrantów uznawanych za zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego i narodowego.
Nowa administracja w Waszyngtonie ma na celu wzmocnienie ICE, która do tej pory dysponowała ograniczonymi zasobami. Publikowane informacje mówią o dziennym limicie 75 aresztowań, co może znacząco zwiększyć liczbę zatrzymań na terenie całych Stanów Zjednoczonych. W ubiegłym roku agencja przeprowadzała średnio około 310 zatrzymań codziennie.
Rządowe represje i napięcia międzynarodowe
Decyzje amerykańskich władz dotyczące imigracji pociągnęły za sobą zaostrzenie relacji z krajami Ameryki Łacińskiej. Jak informuje CNN, nowe regulacje ograniczają legalne drogi imigracyjne oraz proponują eliminację przywileju obywatelstwa dla dzieci urodzonych w USA. Taki stan rzeczy tylko potęguje już istniejące napięcia.
Rzecznik ICE, Jeff Carter, podkreślił, że agencja rozpoczęła wzmocnione operacje w Chicago, które mają na celu egzekwowanie przepisów imigracyjnych oraz zapewnienie bezpieczeństwa publicznego poprzez eliminację zagrożeń ze strony przestępców. Niestety, szczegóły dotyczące liczby aresztowanych osób pozostają nieznane, co budzi kolejne wątpliwości.
Wzmożona kontrola i nowe polecenia
W kontekście tych wydarzeń p.o. sekretarza bezpieczeństwa wewnętrznego, Benjamine Huffman, ogłosił, że służby otrzymały dodatkowe uprawnienia do egzekwowania przepisów imigracyjnych. Ponadto, Tom Homan, odpowiedzialny za politykę graniczną w Białym Domu, stwierdził, że władze będą aresztować również nieudokumentowanych imigrantów, nie tylko tych, którzy są głównym celem operacji.
Departament Policji w Chicago zaznacza, że nie dokumentuje statusu imigracyjnego osób zatrzymanych, ani nie informuje władz imigracyjnych na poziomie federalnym o zatrzymaniach. Taka praktyka wywołuje kolejne kontrowersje oraz obawy wśród lokalnych społeczności.
W obliczu tych wydarzeń Polacy w Chicago mogą czuć się zagrożeni, co potwierdza już zaangażowanie polskiego rządu w wsparcie swoich obywateli. Czas przyszły niestety nie zapowiada się optymistycznie.