3 października 2007 roku polskie media obiegła dramatyczna wiadomość: ambasador Polski w Iraku, gen. Edward Pietrzyk, padł ofiarą zamachu terrorystycznego. Kolumna pojazdów pancernych, w której podróżował, została zaatakowana za pomocą samochodu-pułapki. W wyniku tego tragicznego incydentu zginął oficer Biura Ochrony Rządu, a kilka osób doznało obrażeń. „Byłem tak zatruty oparami, że nie mogłem się ruszyć” — relacjonował ambassador w rozmowie z TVN.
ZAMACH W BAGDADZIE
Edward Pietrzyk objął stanowisko ambasadora w Iraku w kwietniu 2007 roku. Zaledwie pół roku później, podczas jazdy ulicami Bagdadu, jego kolumna, składająca się z trzech opancerzonych pojazdów, stała się celem ataku. Jak podano, odpowiedzialność za zamach wzięła na siebie organizacja Al-Kaida. „To, co się stało, było szokujące i nieprzewidywalne” — komentował gen. Roman Polko, ówczesny szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN).
KOSZMAR I ODZYSKIWANIE
W wyniku zamachu zginął ppor. Bartosz Orzechowski, który prowadził pojazd ambasadora, a dwaj inni oficerowie zostali ranni. Ambasador Pietrzyk nie krył przerażenia: „Kule trzaskały wokół nas, a ja, o omdleniu w oparach, nie mogłem się ruszyć” — mówił na konferencji prasowej, ukazując powagę sytuacji. Incydent spowodował u niego poparzenia dróg oddechowych oraz 25-procentowe oparzenia ciała. Natychmiast po wydarzeniu wszyscy zostali ewakuowani amerykańskim helikopterem.
Jak informowała „Rzeczpospolita”, gen. Pietrzyk zapadł w śpiączkę i potrzebował wsparcia respiratora. Z Iraku trafił najpierw do Niemiec, a następnie do Centrum Leczenia Oparzeń w Gryficach, gdzie rozpoczął rehabilitację.
POWRÓT I NOWE WYZWANIA
Po długim procesie zdrowienia ambasador wrócił w grudniu 2007 roku do Bagdadu, ale ze względu na stan zdrowia musiał opuścić placówkę w sierpniu 2008 roku. Następnie reprezentował Polskę w Korei Północnej. Gen. Edward Pietrzyk zmarł 5 maja 2021 roku, pozostawiając po sobie pamięć o odwadze i determinacji w trudnych czasach.
Źródło/foto: Onet.pl PAP/Lech Muszyński, PAP/EPA/MOHAMMED JALIL / PAP.