W czwartek rano agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeprowadzili akcję na Lubelszczyźnie, zatrzymując trzy osoby. W Lublinie zatrzymano Janusza P. oraz Przemysława B., a w Biłgoraju Zbigniewa B. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Janusz P. to nie tylko znany przedsiębiorca, lecz także były polityk.
Sprawa oszustwa milionowego
Rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Jacek Dobrzyński, poinformował, że „sprawa dotyczy podejrzenia oszustwa na dużą skalę, obejmującego kwoty w milionach, wręcz setki milionów”. Rzecznik Prokuratury Krajowej, Przemysław Nowak, dodał, że „śledztwo dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy pokrzywdzonych, na łączną kwotę blisko 70 milionów złotych”.
Decyzje prokuratury
Obecnie, Janusz P., Przemysław B. i Zbigniew B. zostaną przewiezieni do zamiejscowego wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie podejmowane będą decyzje o możliwych zarzutach. Dobrzyński wskazał, że podejrzenia odnoszą się do przestępstw określonych w artykułach 286 i 294 Kodeksu karnego.
Prawne konsekwencje
Zgodnie z artykułem 286 Kodeksu karnego, „kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia swoim lub cudzym mieniem, wprowadzając ją w błąd, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”. Natomiast artykuł 294 precyzuje, że „kto popełnia przestępstwa takie jak kradzież czy oszustwo wobec mienia znacznej wartości, podlega zaostrzonej odpowiedzialności karnej”.
To nie pierwszy raz, gdy w Polsce mają miejsce głośne sprawy dotyczące oszustw. Oczekujemy kolejnych informacji na temat przebiegu tego śledztwa oraz jego skutków dla zaangażowanych osób. Cała sytuacja budzi wiele emocji, nie tylko wśród poszkodowanych, ale również w społeczeństwie, które z coraz większym niepokojem obserwuje zjawisko oszustw finansowych.
Źródło/foto: Polsat News
