Kraków znów pokazał, jak ważna jest czujność obywateli oraz błyskawiczne działanie policji. W ostatnich dniach funkcjonariusze z Komisariatu VI rozpoczęli poszukiwania 77-letniego mężczyzny, który zniknął na terenie Podgórza. Poszukiwania trwały zaledwie dwie godziny, a kluczową rolę odegrała motornicza z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, która dostrzegła zaginionego na Ruczaju.
PIERWSZE ZGŁOSZENIE
26 września br. policjanci zostali poinformowani o zaginięciu seniora, który oddzielił się od rodziny podczas zakupów w lokalnej galerii handlowej. Sytuacja była niebezpieczna. W wyniku przekazanych informacji okazało się, że mężczyzna cierpi na zaniki pamięci, nie miał przy sobie telefonu ani dokumentów, które mogłyby pomóc w ustaleniu jego tożsamości. Rodzina nie miała także pojęcia, gdzie mógł się udać.
SZYBKA REAKCJA SŁUŻB
W tej pilnej sytuacji krakowscy policjanci natychmiast przystąpili do akcji. Po zebraniu rysopisu mężczyzny rozpoczęli szerokie działania poszukiwawcze, angażując różnorodne służby. Między innymi nawiązali współpracę z dyżurnym Ruchu Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, co zaowocowało szybką informacją dla kierowców oraz motorniczych MPK.
OPTYMISTYCZNY FINISZ
Dzięki temu, że motornicza na pętli Czerwone Maki zwróciła uwagę na mężczyznę odpowiadającego rysopisowi zaginionego, sytuacja zakończyła się pozytywnie. Niezwłocznie zgłosiła to służbom, które potwierdziły, że to 77-latek. Mężczyzna, mimo swojego zaginięcia, nie wymagał opieki medycznej i został przekazany rodzinie, co z pewnością przyniosło ulgę bliskim.
Ta historia jest dowodem na to, jak istotne jest wzajemne wsparcie w trudnych chwilach oraz jak wiele może zdziałać czujność społeczeństwa. Krakowscy policjanci oraz pracownicy MPK znów udowodnili, że wspólnie można pokonać trudności i zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców.
Źródło: Polska Policja