W Niemczech młodzież systematycznie emigruje ze wschodnich części kraju na zachód, co potwierdzają najnowsze statystyki. Trend ten, trwający od kilkunastu lat, niepokoi niemieckie władze, które zauważają, że opuszczanie landów graniczących z Polską nie jest już konieczne.
Migracja młodych ludzi
W ubiegłym roku z wschodnich landów Niemiec na zachód przeniosło się więcej młodych osób niż w przeciwnym kierunku. Federalny Urząd Statystyczny, z okazji Dnia Jedności Niemiec, ogłosił, że netto 7100 osób w wieku od 18 do 30 lat dokonało takiej migracji.
Od momentu zjednoczenia Niemiec w 1991 roku, z terenów wschodnich wyemigrowało łącznie 727 tysięcy młodych ludzi. Grupa ta stanowi znaczącą część ogólnej migracji; od 1991 roku prawie 1,2 miliona osób przemieszczało się z nowych do starych krajów związkowych. O danych z Berlina nie uwzględniono w tych statystykach, jak podał portal RND.
Desperacka sytuacja społeczna
Jak zwraca uwagę serwis informacyjny, społeczeństwo wschodnioniemieckie jest znacznie starsze niż jego zachodnia część, co jest wynikiem masowej migracji po zjednoczeniu.
Komisarz rządu ds. Niemiec Wschodnich, Carsten Schneider, apeluje do młodych ludzi ze wschodnich regionów, aby poszukiwali możliwości pracy w swoim otoczeniu. Podkreślił, że po zjednoczeniu istniał powszechny konsensus, iż każdy, kto pragnął zdobyć wykształcenie lub zatrudnienie, musiał wyjechać na Zachód. Jednak dzisiaj sytuacja się zmieniła – niedobór miejsc pracy przerodził się w niedobór siły roboczej, co stwarza nowe możliwości lokalnie.
Władze w Berlinie prowadzą kampanię promującą dostępne oferty zatrudnienia w regionach wschodnich, zaznaczając, że teraz istnieją dobrze płatne miejsca pracy, a wyjazdy na zachód nie są już koniecznością. To pozytywny sygnał, który może zatrzymać młodych ludzi w ich rodzinnych stronach.
Źródło/foto: Interia
