Premier postanowił odnieść się do informacji, które sugerują, że Węgry mogą zablokować unijne sankcje wymierzone w Rosję. Donald Tusk zauważa, że taki krok ze strony Viktora Orbana będzie oznaczał, iż premier Węgier w „tej wielkiej grze o bezpieczeństwo i przyszłość Europy” opowiada się po stronie Putina, a nie Europy.
WĘGRY ZATRZYMUJĄ SANKCJE?
W piątek Węgry znowu opóźniły przedłużenie sankcji nałożonych przez Unię Europejską na Rosję, domagając się w ostatniej chwili, aby Ukraina ponownie otworzyła rurociągi, co umożliwiłoby przepływ rosyjskiego gazu przez kontynent, jak donosi serwis Politico.
JASNY SYGNAŁ
Premier Tusk nie ma wątpliwości, że jeśli Orban zrealizuje ten plan, sytuacja stanie się oczywista: w decydującym momencie wojny obierze stronę Putina, co przyniesie ze sobą daleko idące konsekwencje. Jak sam napisał na platformie X: „Jeśli Viktor Orban rzeczywiście zablokuje europejskie sankcje w kluczowym momencie wojny, będzie absolutnie jasne, że w tej wielkiej grze o bezpieczeństwo i przyszłość Europy gra w drużynie Putina, a nie w naszej”.