Znany szwedzki trener Sven-Goran Eriksson, były selekcjoner reprezentacji Anglii, zmarł 26 sierpnia ubiegłego roku w wieku 76 lat, zostawiając po sobie ogromne długi, które pozbawią jego spadkobierców jakiejkolwiek korzyści z postmortem sprzedaży jego majątku. Posiadłość Erikssona, wystawiona na sprzedaż za 25 milionów koron szwedzkich (około 2,2 miliona euro), a także jego ruchomości, które wyceniono na 43 miliony koron (3,8 miliona euro), nie wystarczą na pokrycie rosnących zobowiązań finansowych.
TRAGEDIA FINANSOWA
Jak informuje adwokat rodziny, Anders Runebjer, sytuacja jest rodzajem pośmiertnego bankructwa. Długi, głównie w postaci niezapłaconych podatków, wynoszą aż 118 milionów koron (około 10,3 miliona euro). Władze brytyjskie planują odzyskać 99 milionów koron (8,6 miliona euro) z tej sumy. Po sprzedaniu wszystkich dóbr po Erikssonie, jego bliscy nie otrzymają nic.
MAJĄTEK Z HISTORIĄ
Posiadłość, położona w centralnej Szwecji, rozciąga się na powierzchnię 26 tysięcy metrów kwadratowych i obejmuje kilka budynków, w tym letnią willę z prywatną plażą nad jeziorem oraz kryty basen. Główna rezydencja, która powstała pod koniec XIX wieku, ma 800 metrów kwadratowych powierzchni mieszkalnej. Przez ostatnich 15 lat mieszkał tam z partnerką, Yaniseth Alcides, którą poznał podczas swojej kadencji jako selekcjoner Meksyku w latach 2008-2009. Po jego śmierci wróciła do Panamy, nie zabierając ze sobą żadnych pamiątek.
SPRZEDAŻ DÓBR OSOBISTYCH
Dom maklerski Sotheby’s International Realty zajął się sprzedażą posiadłości, natomiast szwedzka firma aukcyjna zajmie się licytacją ponad 200 skatalogowanych przedmiotów związanych z Erikssonem. Wśród najciekawszych rzeczy znajduje się garnitur Gorgio Armaniego z logo reprezentacji Anglii, w której jednej z kieszeni znaleziono notatki z wygranego meczu Anglii z Ekwadorem w 2006 roku. Inne przedmioty to marynarki, krawaty i spinki do koszul używane przez trenera, medale oraz szklany puchar przyznany mu za trenera roku 2001 w Wielkiej Brytanii.
Na szczęście dla rodziny, szwedzki urząd skarbowy zgodził się na odpis 690 tysięcy koron (60 tysięcy euro) na pokrycie kosztów pogrzebu, który odbył się 13 września w rodzinnym Torsby. Szkoda, że po wielkiej karierze sportowej Erikssona pozostał jedynie cień ACZ, ale niestety nie dla jego bliskich, którzy stają w obliczu tragedii finansowej.