Andrzej Duda, prezydent Polski, współdzieli dom w Krakowie z byłym znanym zawodnikiem MMA, Tomaszem Drwalem. Ostatnio w ich okolicy miało miejsce groźne wydarzenie, które wywołało oburzenie byłego sportowca i skłoniło go do myślenia o przeprowadzce. Drwal osobiście odniósł się do sytuacji, używając mocnych słów.
Niebezpieczna noc w Krakowie
Incydent rozegrał się w nocy z 10 na 11 stycznia, gdy silny wiatr powalił drzewo na budynek, w którym mieszkają zarówno Drwal, jak i Duda. W momencie zdarzenia w domu Tomasza była jego żona z dwójką małych dzieci. Huk był tak głośny, że zaniepokoił sąsiadów, jednak funkcjonariusze SOP, odpowiedzialni za ochronę prezydenta, najwyraźniej nie zareagowali na alarmujący hałas.
Frustracja i brak reakcji
Choć Drwal docenia Dudę jako sąsiada, jego frustracja wobec służb ochrony jest ogromna. Po latach tolerowania różnych niedogodności związanych z sąsiedztwem z prezydentem, ostatni incydent okazał się być kroplą, która przelała czarę goryczy. W rozmowie z „Interią” Tomasz przyznał, że choć rozmawiał o sytuacji z Duda, a szef ochrony przeprosił go, to od tygodnia nie ma żadnych informacji o dalszych krokach w tej sprawie.
Brak środków zaradczych
„Jest całkowita cisza. Muszę zajmować się tym wszystkim samodzielnie. Nikt mnie oficjalnie nie poinformował o podjętych działaniach. Złapałem kontakt z szefem ochrony, który zapewnił mnie, że coś zrobią, ale na razie mają zbyt wiele obowiązków” — mówi Drwal. Były zawodnik MMA dodaje, że zagrożenie nie zostało całkowicie zażegnane, gdyż obok znajduje się kolejne drzewo, które może stanowić ryzyko.
W swoich wypowiedziach były sportowiec wzbrania się od podjęcia dalszych działań, sugerując, że sytuacja przypomina gorący kartofel przekazywany pomiędzy instytucjami, które próbują zrzucić odpowiedzialność. „Znowu musimy czekać na tragedię, aby coś się zmieniło. Na razie brak reakcji” — podkreśla Drwal.
Niepewność i plany na przyszłość
Jak zaznacza, nie zamierza dłużej mieszkać w obecnym lokum. „To jest tylko kwestia czasu, kiedy się stąd wyprowadzę” — mówi stanowczo. Drwal zwraca uwagę na potencjalne zagrożenia związane z jego lokalizacją, zastanawiając się, czy ktoś niepożądany mógłby się wprowadzić do mieszkania. „Mogę wynająć to komuś, kto niekoniecznie ma dobre intencje” — dodaje.
Tomasz Drwal, uznawany za jednego z czołowych przedstawicieli MMA w Polsce, ma na swoim koncie 29 walk, z których 22 zakończyło się zwycięstwem. Jego ostatnia walka miała miejsce 19 grudnia 2020 roku. Teraz, zamiast sięgać po kolejne sportowe wyzwania, staje w obliczu zupełnie innej batalij, z którą zmaga się w codziennym życiu.